Partner Pawła Rabieja stanowczo POUCZYŁ Polaków. W komentarzach zawrzało
Michał Cessanis, partner Pawła Rabieja, stwierdził, że miarka się przebrała. Dlatego stworzył krótki poradnik, w którym stanowczo pouczył Polaków, jak powinni korzystać z sauny. Nie obyło się bez burzy pod jego filmikiem.
Paweł Rabiej, polityk związany przez lata z partią Nowoczesna, oraz Michał Cessanis, dziennikarz i podróżnik, od lat tworzą szczęśliwy związek. Obaj otwarcie opowiadają o swoim uczuciu i planach na wspólną przyszłość. Para wzięła udział w sesji zdjęciowej, która może wskazywać na ich przygotowania do ślubu. Rabiej i Cessanis często biorą udział w projektach artystycznych, które mają zwrócić uwagę na problem dyskryminacji osób LGBT w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Mucha o programie "Drag me out", społeczności LGBT i fanach "M jak Miłość"
Partner Pawła Rabieja pouczył Polaków
Polacy coraz chętniej korzystają z dobrodziejstw sauny, jednak nie wszyscy, a wręcz można pokusić się o stwierdzenie, że mniejszość wie, jak z niej korzystać. Partner Pawła Rabieja, Michał Cessanis, dziennikarz podróżniczy, postanowił temu zaradzić. I nagrał, a następnie zamieścił na Facebooku krótką instrukcję, jak prawidłowo korzystać z sauny.
Do sauny nie wchodzi się w kąpielówkach ani kostiumach kąpielowych. Do sauny wchodzimy nago lub w ręczniku. Ręcznik kładziemy pod pupą i pod stopami. Tego wymaga higiena! Udanego saunowania! - możemy przeczytać napisy, które pojawiają się, gdy dziennikarz prezentował kolejne etapy.
Czy spodziewał się takiego efektu?
CZYTAJ TAKŻE: Jest afera! Homoseksualny dziennikarz odsunięty od pracy w TVP. Poszło o jedno zdjęcie
Burza w komentarzach pod filmikiem partnera Pawła Rabieja
Choć rolki, zamieszczane przez Michała Cessanisa mają wyświetlenia liczone zwykle w kilku tysiącach, to filmik o saunowaniu obejrzano już ponad 2,3 mln razy. Pod nim znalazło się już niemal tysiąc komentarzy. Trzeba przyznać, że opinie w nich zamieszczone, są naprawdę różne. Jedni chwalą dziennikarza za inicjatywę, inni ganią i nie widzą problemu w przebywaniu w saunie w kostiumie kąpielowym, jeszcze innym nie odpowiada moralizatorski ton.
- Ja bym jeszcze dodał, że po wyjściu nie wskakujemy do brodzika albo basenu, tylko idziemy pod prysznic, bo to okazuje się dla wielu osób nieoczywiste…
- 20 lat chodzę na saunę w stroju kąpielowym. I jest ok. I to nie tylko w Polsce. I nikt z tym jakoś problemu nie ma…
- W Polsce większość saun jest koedukacyjnych/mieszanych, nie mam zamiaru chodzić do nich nago.
- Instrukcja "dla Polaków" brzmi kiepsko. Pachnie jakimiś uprzedzeniami, albo kompleksami. To jest instrukcja dla osób chcących skorzystać z sauny, bo to jest istotne w tym kontekście. To, do kogo jest kierowana nie ma znaczenia. Takie niepotrzebne zaznaczenie adresata, jest podszyte uszczypliwością. Szkoda, bo można nagrać normalny, ciekawy materiał, bez drugiego, nieprzyjemnego dna.
- Nie mów mi, jak mam żyć.
- Jak widać wielu ludzi nie wie, po co się chodzi do sauny i dlaczego trzeba być nago lub w odpowiedniej bieliźnie. Jak komuś przeszkadzają różne części ciała ludzkiego, to proponuję inny sposób relaksowania się.
- Ja bym dodała najważniejsze, coś co mnie irytuje do granic możliwości: NIE otwieramy drzwi od sauny i NIE prowadzimy dyskusji przy otwartych drzwiach: wejść/nie wejść, klapki zostawiamy czy nie, gdzie jest Mariola, kto widział mój ręcznik.
- W końcu ktoś. Boże, ludzie nauczcie się.
- Po czytaniu tych komentarzy, odechciało mi się sauny - piszą internauci.