NewsyOstatnia rozmowa Miecugowa i Sianeckiego przybrała dramatyczny obrót. Po kłótni latami się nie odzywali

Ostatnia rozmowa Miecugowa i Sianeckiego przybrała dramatyczny obrót. Po kłótni latami się nie odzywali

Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki współtworzyli "Szkło kontaktowe". Jednak po jednej z kłótni przestali się do siebie odzywać. Pogodzili się dopiero tuż przed śmiercią Miecugowa.

Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki przestali ze sobą rozmawiać
Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki przestali ze sobą rozmawiać
Źródło zdjęć: © KAPIF

"Szkło Kontaktowe" zadebiutowało w 2005 roku na antenie TVN24 i szybko zyskało status jednego z najpopularniejszych programów publicystycznych w Polsce. Początkowa formuła była prosta, skupiała na komentowaniu codziennych wydarzeń politycznych w sposób zabawny, a czasem zgryźliwy. Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki byli pionierami tego formatu, odgrywając kluczowe role jako pierwsi prowadzący. To właśnie ich błyskotliwość i humor przyciągały szeroką widownię, kładąc fundament pod długoterminowy sukces programu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Racewicz o WOŚP. W jaki sposób wspiera Owsiaka? "Jeśli znajduje się ktoś, kto ma ochotę wrzucać granat w to dobro.."

Grzegorz Miecugow i Tomasz Sianecki pokłócili się o drobnostkę

Tomasz Sianecki, w wywiadzie dla Plejady, poruszył kwestię tęsknoty za dawnym przyjacielem, Grzegorzem Miecugowem.

Byliśmy naprawdę bardzo blisko. Oczywiście, nie dotyczy to ostatniego okresu przed jego śmiercią, kiedy oddaliliśmy się od siebie. [...] Brakuje mi go. [...] Od śmierci Grzegorza boję się zbliżać do ludzi. Dwaj moi najbliżsi przyjaciele z pracy, czyli Grzegorz i Marcin Pawłowski, już nie żyją. Odejście jednego i drugiego to były dla mnie dwa potężne ciosy - stwierdził.

Choć nie zawsze zgadzali się ze sobą i czasem się sprzeczali, to jednak zawsze potrafili dojść do porozumienia. Poza jednym razem. A poszło o drobnostkę.

Mieliśmy nagrywać do puszki program na święta i sylwestra. Umówiliśmy się, że spotkamy się w tej sprawie we wtorek o 10.15 oraz w środę o 10. A przynajmniej ja to tak zapamiętałem. Okazało się, że jednak odwrotnie. No więc we wtorek przyszedłem 15 minut spóźniony do gabinetu Grzegorza. On się wydarł na mnie, ja na niego. Wyszedłem, trzaskając drzwiami. On wykrzyczał, że nie będę trzaskać jego drzwiami. Ja się nie odwróciłem. I tyle - ujawnił Sianecki.

Tomasz Sianecki wspomina ostatnią rozmowę z Grzegorzem Miecugowem

Panowie, choć zawsze się ze sobą godzili po kłótniach, tym razem przestali ze sobą rozmawiać. Informacje zawodowe przekazywali sobie przez producentkę.

Wszystko zmieniła diagnoza Grzegorza Miecugowa. Kiedy był w szpitalu, Tomasz Sianecki odezwał się do niego.

Kiedy Grzegorz wylądował w szpitalu i dowiedziałem się, że nie jest z nim dobrze, wysłałem do niego SMS. Napisałem, że mimo tego, co zaszło między nami, martwię się o jego stan zdrowia. On ciepło mi odpisał - wspomina dziennikarz.

Po śmierci Miecugowa w 2017 roku Sianecki kontynuował jego dzieło, utrzymując jakość i popularność "Szkła Kontaktowego". Miecugow pozostawił po sobie znaczący wpływ na polskie media, a jego podejście do prowadzenia programu stało się przykładem dla kolejnych pokoleń dziennikarzy.

Grzegorz Miecugow zmarł w 2017 roku
Grzegorz Miecugow zmarł w 2017 roku © KAPIF | � by KAPIF.pl

Wybrane dla Ciebie