"Nie byłam pewna, czy dożyję końca ciąży". Błąd lekarza na zawsze odcisnął ślad na Oli Szwed. Rozrywające serce wyznanie gwiazdy
Aleksandra Szwed weszła do show-biznesu jako mała dziewczynka. Cała Polska pokochała ją za rolę Elizy w Rodzinie zastępczej. Grała tam u boku wybitnych aktorów, takich jak: Piotr Fronczewski, Gabriela Kownacka, Jarosław Boberek, Tomasz Dedek i Joanna Trzepiecińska. Od tamtego momentu jest obecna w polskim show-biznesie.
Z koszykarzem Krzysztofem Białkowskim założyła rodziną i ma dwoje dzieci: 8-letniego syna Borysa i dwuletnią córkę, której imienia nie podano do wiadomości publicznej.
Z Tobą mogę wszystko konie kraść, dzieci rodzić… #wedidit #familie #newfamilymember #happy #thefourofus #momoftwo #daddybardzocool #june2021 – ponad rok temu pochwaliła się w social mediach
Dzieci chroni od mediów. Nie pokazuje ich twarzy, bo uważa, że jako osoba publiczna najlepsze co może im zaoferować, to anonimowość. Tym razem zaskakująco otworzyła się w wywiadzie.
Ola Szwed o traumatycznych przeżyciach w drugiej ciąży
Ola Szwed była gościem w podcaście Kamila Balei Tato, no weź!. Chętnie mówiła o dzieciach, poruszyła też temat tego, jak przebiegały jej ciąże. Trafiły na zupełnie różne momenty w historii Polski. Pierwsza ciąża aktorki przebiegała w normalnych warunkach, spokojnie, jednak druga przypadła na trudny czas pandemii i zmian w sprawie prawa do aborcji.
Kiedy Szwed była w ciąży, w szpitalu w Pszczynie umarła Izabela, która stała się symbolem zmian w prawie. Wszystko wpłynęło na samopoczucie aktorki. Wyniki jej badań także nie nastrajały optymistycznie:
Pierwszą ciążę sprzed 8 lat wspominam jako niezwykle fantastyczny okres, najpiękniejsze dziewięć miesięcy w moim życiu. Byłam chodzącym szczęściem. Druga ciąża to był notoryczny stres, notoryczny strach, przerażenie tym, co się dzieje, wzmożone burzą hormonów. Miałam niepokojące wyniki własne, w pewnym momencie nie byłam pewna, czy dożyję końca ciąży. Okazało się, że to lekarz w niefortunny sposób wypowiedział się, kiedy analizował moje badania. Po konsultacji z innymi lekarzami doszliśmy do wniosku, że powinno się uważać, co się mówi pacjentkom, bo można im zafundować traumę do końca życia.
Aleksandra Szwed zapytana o ewentualną kolejną ciążę powiedziała:
To nie jest kraj do rodzenia dzieci. Nawet wspominając pierwszą a drugą ciążę, która była w środku pandemii, w trakcie zmian legislacyjnych w naszym kraju i pewnymi przypuszczeniami zdrowotnymi, które były bardzo nieciekawą perspektywą dla kobiety noszącej pod sercem dziecko... Nie chciałabym. W mojej opinii obecne czasy i to, jak ten kraj traktuje kobiety, potencjalne matki, nie zachęca do tego, by rodzić dzieci. 500+ nie jest wystarczającą zachętą dla mnie, żeby powiększać rodzinę.
Mimo tego nie wyklucza, że jeszcze powita na świecie trzecie a może i czwarte dziecko.