W amerykańskich mediach znowu głośno o śmierci Christiny Gimmie. Wszystko przez jej ojca
O tej śmierci było głośno w czerwcu tego roku. Smutne wieści przyszły zza ocenu. Dobrze zapowiadająca się wokalistka Christina Grimmie po występie podeszła do swoich fanów i rozdawała autografy. Nagle jeden z mężczyzn oddał strzał w jej kierunku. Napastnik został natychmiast zatrzymany przez brata piosenkarki. Ostatecznie jednak zastrzelił się.
28.12.2016 | aktual.: 28.12.2016 15:56
Zobacz także
Albert Grimmie, ojciec zamordowanej artystki złożył pozew do sądu na właściciela Plaza Live Theater, czyli miejsca, w którym zastrzelono jego córkę. Uważa, że to niedorzeczne, by na koncert można było wnieść takie rzeczy, jak pistolet. Według niego to wina personelu, który został zmniejszony na 9 dni przed imprezą, by zredukować koszty. Rodzina Christiny prosi ławę przysięgłych, by ustalili kwotę, która im się należy za śmierć piosenkarki. Ma pokryć to wszystkie koszty związane z całą sprawą. Matka gwiazdy również złożyła pozew, który dotyczy dostarczenia jej ogromnego bólu i cierpienia psychicznego. W ślady rodziców poszedł brat, Marcus, który także czuje się pokrzywdzony emocjonalnie.
To była mrożąca krew w żyłach historia, a piekło dla najbliższych Grimmie nadal trwa...