Nikt jeszcze tego nie dokonał. Krzysztof Ibisz jest dumny z żony
Krzysztof Ibisz pęka z dumy. Okazuje się, że jego żona Joanna może pochwalić się sukcesem, jakiego nie osiągnął jeszcze żaden lekarz w Polsce. Może być z siebie dumna.
11.07.2024 19:17
Krzysztof Ibisz ożenił się z Joanną trzy lata temu. Para wspólnie wychowuje syna, a niedługo będzie cieszyć się z narodzin kolejnej pociechy. Żona prezentera jest lekarzem. Właśnie odniosła niezwykły sukces w tej dziedzinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Ibisz znów poprowadzi kultowy program
Niedawno przekazano wiadomość, że na antenę Polsatu wraca kultowy program. "Awantura o kasę". Po niemal dwudziestu latach przerwy widzowie, którzy ciepło wspominają teleturniej, wreszcie mają powody do radości.
Gospodarzem programu ma być, tak jak za pierwszym razem, Krzysztof Ibisz.
Kiedyś ta opowieść telewizyjna była troszkę inna, ale jeśli patrzę na moje teleturnieje, jak np. "Awantura o kasę" czy wcześniej "Życiowa szansa", to tak naprawdę sądzę, że one z powodzeniem mogłyby być emitowane także dzisiaj. Oczywiście skończyły się, bo każdy już miał po trzysta odcinków, ale myślę, że gdyby one wróciły, znowu byłyby wielkimi hitami - powiedział Krzysztof Ibisz jakiś czas temu.
Wygląda na to, że jego życzenie się spełniło.
Krzysztof Ibisz pochwalił się sukcesem żony
Choć wierni widzowie programu "Top Model" mogą pamiętać Joannę Ibisz właśnie stamtąd, kobieta nie skupiła się na karierze modelki. Studiowała bowiem medycynę i postanowiła skupić się na zawodzie lekarza.
Teraz Krzysztof Ibisz pochwalił się niewątpliwym sukcesem żony.
Po czterech latach intensywnej nauki Asia została certyfikowanym lekarzem medycyny funkcjonalnej. Jako pierwsza w Polsce - napisał przy zdjęciu dyplomu Joanny.
Kobieta jest lekarzem, ale także specjalistką od akupunktury, a teraz też lekarzem medycyny funkcjonalnej. Skupia się na holistycznym podejściu do pacjenta i jego organizmu. Nic dziwnego, że mąż jest z niej dumny.
A tak naprawdę największą frajdę daje moment, gdy Pacjent mówi, że te objawy z którymi przyszedł już go nie męczą. I nie musi brać leków do końca życia - napisała na Instagramie.