Nietypowe sceny z samolotu Emmanuela Macrona. Został "zaatakowany" przez... żonę?
Emmanuel Macron wybrał się z żoną na wizytę do Wietnamu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sytuacja, do której doszło podczas wysiadania pary prezydenckiej z samolotu. Kamery uchwyciły niecodzienny incydent. Głos w prawie zabrał nawet sam Pałac Elizejski.
Sytuacja z Emmanuelem Macronem na lotnisku w Wietnamie szybko obiegła sieć. Gdy tylko obsługa prezydenckiego lotu otworzyła drzwi samolotu, można było dostrzec niecodzienną sytuację. Tę nagrały kamery agencji Associated Press i... wtedy się zaczęło. Sprawa jest na językach świata, a to, co zaszło na pokładzie, jest obecnie szeroko komentowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz o ograniczeniach względem kobiet. "Najokrutniejsze bywają same kobiety"
Sceny w samolocie prezydenta Francji. Ręka pierwszej damy znalazła się na twarzy męża
Po otwarciu drzwi prezydenckiego samolotu ręka Brigitte Macron zbliżyła się do twarzy prezydenta, zakrywając jego usta. Prezydent próbował odepchnąć dłoń żony, jednak wtedy zorientował się, że drzwi zostały już otwarte i wszyscy... widzieli całe zajście. Bez wątpienia atmosfera między parą była napięta. Podkreślają to również kolejne chwile. Macron chciał, aby Brigitte złapała go pod rękę podczas wychodzenia z samolotu, lecz pierwsza dama nie zdecydowała się złapać męża.
Pałac Elizejski zabrał głos. Tak skomentował sytuację prezydenta Francji
Sprawa szybko stała się jednym z najważniejszych tematów we Francji. Nic więc dziwnego, że głos zabrał pałac prezydencki. Według informacji, które przekazał portalowi liberation.fr Pałac Elizejski, doszło do niegroźnej sytuacji, a konkretniej zamieszania podczas wysiadania z samolotu.
To był moment, w którym prezydent i jego żona relaksowali się po raz ostatni przed rozpoczęciem podróży, robiąc zamieszanie — przekazał pałac wspomnianemu portalowi.