Tomasz Lis zrobił wywiad z Jerzym Stuhrem. Szczera rozmowa o poważnej chorobie, którą obaj przeszli
Jerzy Stuhr to doskonale wszystkim znany, genialny aktor i odtwórca wielu głównych ról, które przeszły do historii kina. Jest wręcz uwielbiany przez polską publiczność. Niestety nie może pochwalić się dobrym zdrowiem. Od jakiegoś czasu cierpi na poważne dolegliwości, które znacznie utrudniają mu życie.
10.08.2020 | aktual.: 10.08.2020 16:58
Kilka lat temu gwiazdor polskiego kina stoczył trudną i wyniszczającą walkę z nowotworem. Na szczęście raka krtani w końcu udało się pokonać, a on sam bardzo aktywnie włączył się pomoc pacjentom onkologicznym. Jak wspominał niedawno, nie przerażała go groźba śmierci, gdyż miał poczucie, że robił w życiu dokładnie to, co chciał.
Jednak to nie koniec, gdyż ostatnio pojawiły się problemy kardiologiczne. Jak podawał Super Express, serce aktora miało zatrzymać się na 16 sekund. Przyczyną tego była kolejna poważna choroba. U aktora stwierdzono częstoskurcz wywołany niedrożną tętnicą. Jakby tego było mało, w połowie lipca, Jerzy został zabrany karetką do szpitala z podejrzeniem udaru.
Tomasz Lis w szczerym wywiadzie z Jerzym Stuhrem
Mimo tych przeciwności losu Stuhr wciąż dzielnie walczy o zdrowie. Aktualnie jest już w domu, gdzie powoli dochodzi do siebie. Jego droga do pełni sił jest dość żmudna i wymagająca. Aktor jest w trakcie rehabilitacji, jednak wciąż ma silną wolę. Tomasz Lis postanowił zaprosić go do szczerej rozmowy, między innymi na temat poważnej choroby, którą obaj przeszli.
Rozmowę panów możemy przeczytać na łamach Newsweeka. Jerzy przyznał w niej, że chociaż powoli wraca do zdrowia, to przed nim jeszcze długa droga.
Okazuje się, że najbardziej niekomfortowa była w tym wszystkim niezdolność do mówienia. Niestety wciąż pojawiają się problemy z wypowiadaniem różnych sylab.
Feralna niedziela była również dniem, w którym odbywało się druga tura wyborów. Na szczęście to nie ich wynik sprawił, że aktor doznał udaru.
Przypomnijmy, że Tomasz również przeszedł rozległy udar mózgu pod koniec 2019 roku. Doszło do niego na stacji benzynowej, podczas płacenia za paliwo. Nagle mowa publicysty stała się niewyraźna, kąciki ust opady, a ciało odmówiło posłuszeństwa. O tym strasznym uczuciu wspominał w audycji Michała Figurskiego NieZŁY pacjent w Radiu ZET:
Na szczęście dość szybko wrócił do pracy. Podobnie jak Stuhr, który już trzeciego dnia po udarze poprosił o treść sztuki, jaką przygotowuje dla jednego z teatrów. Obaj mężczyźni mogą mówić o wielkim szczęściu. Szybka interwencja lekarzy sprawiła, że pomoc przyszła w odpowiednim czasie.