Taylor Swift zdradziła imię dziecka Ryana Reynoldsa i Blake Lively? Ale nie to jest największą sensacją

Taylor Swift jak inne gwiazdy znajdujące się na terenie Stanów Zjednoczonych zmuszona jest do wstrzymania się od scenicznych aktywności. Jednak w tych ciężkich czasach nie zapomniała o swoich fanach. W sekrecie nagrała płytę, o której poinformowała na swoich mediach społecznościowych 23 lipca. Dziś natomiast cały krążek pojawił się w sieci.

Folklore nieco odbiega od jej dotychczasowych nagrań. Utrzymany jest w nieco odmiennym klimacie, niż piosenkarka nagrywała dotychczas. Czy spodoba się fanom? Na razie liczba wyświetleń kolejnych utworów na YouTubie stale wzrasta, a fani artystki doszukali się w nich ukrytych informacji.

Kilka godzin po premierze najnowszego albumu Taylor Swift pojawiły się zaskakujące doniesienia, na temat jednej z piosenek znajdujących się na krążku. Utwór Betty w zadziwiający sposób nawiązuje do imion dwóch najstarszych córek małżeństwa Blake Lively i Ryana Reynoldsa: Inez i James.

W treści piosenki Swift śpiewa także o maltretowanej dziewczynie imieniem Betty. Fani słynnej pary aktorów zastanawiają się, czy artystka nie ujawniła w ten sposób skrywanej tajemnicy. Padło mnóstwo pytań o to na Twitterze.

Przypomnijmy, że mimo iż trzecia córka pojawiła się na świecie zeszłorocznej jesieni, to rodzice nadal nie ujawnili, jak ją nazwali. Smaczku dodaje fakt, że to nie pierwszy raz kiedy Taylor odwołuje się w swoich tekstach do dziewczynek. 5-letnia James pojawiła się już w utworze Gorgeus na albumie Reputation. W 2018 roku dumni rodzice byli widziani na stadionie Gillette w Massachusetts, gdy ze wzruszeniem zareagowali na pojawienie się głosu James.

Czy domysły fanów okażą się prawdziwe? Czy doniesienia o maltretowanym dziecku są jedynie ponurą twórczością gwiazdy? Taylor Swift raczej nie skomentuje tych spekulacji.