Stan Borys przez koronawirusa utknął w Nowym Jorku. Jak sobie radzi z rehabilitacją po udarze?
Na początku 2019 roku Stan Borys trafił do szpitala w ciężkim stanie. Legendarny polski artysta doznał udaru. Przewieziono go na oddział i natychmiast rozpoczęto procedurę ratowania życia.
02.04.2020 | aktual.: 02.04.2020 20:12
Podobno przed udarem muzyk uskarżał się znajomym na bóle głowy, które z dnia na dzień robiły się coraz silniejsze. Na szczęście w dniu, w którym choroba zaatakowała, nie był sam. Znajomy zaalarmowany pogarszającym się stanem Borysa, wezwał karetkę. Według informacji Super Expressu pierwsze dni Stana w szpitalu były dramatyczną walką.
Udar niedokrwienia mózgu całkowicie sparaliżował lewą stronę ciała Stana Borysa. Autor Jaskółki nie mógł nawet poruszać palcami u ręki. Po miesiącu spędzonym w szpitalu artysta zaczął wracać do zdrowia. Piosenkarz przeszedł szereg badań oraz poddał się rehabilitacji.
Stan Borys z partnerką w USA
Stan zdrowia artysty polepszył się w ostatnich miesiącach na tyle, że mógł wylecieć do Nowego Jorku, by kontynuować tam rehabilitację. Niestety trafił w sam środek pandemii koronawirusa.
Pomimo izolacji w domu, 78-letni artysta nie rezygnuje z ćwiczeń. Ma rowerek stacjonarny i matę do jogi, z których codziennie korzysta. Towarzyszy mu jego partnerka i menedżerka, Anna Maleady.
Stan Borys przed wylotem do Stanów Zjednoczonych odwiedził studio Polskiego Radia, gdzie promował reedycję swojej płyty z największymi przebojami.
Życzymy szybkiego powrotu do pełni zdrowia.