NewsyPaparazzi dementują oświadczenie Harry'ego i Meghan. Jak naprawdę wyglądał "pościg" za Sussexami?

Paparazzi dementują oświadczenie Harry'ego i Meghan. Jak naprawdę wyglądał "pościg" za Sussexami?

Meghan i Harry
Meghan i Harry
18.05.2023 10:00

Harry i Meghan brali we wtorek udział w gali Woman of Vision Awards. Księżna otrzymała nagrodę z rąk samej Glorii Steinem. Meghan została nazwana feministką, orędowniczką praw człowieka i osobą godną naśladowania. W tej ważnej dla niej chwili towarzyszyli jej mąż, książę Harry i mama, Doria Ragland.

Harry i Meghan ścigani przez paparazzi

Fotografowie nie chcieli odpuścić okazji zdobycia zdjęć Sussexów. Nie wystarczyło im także zrobienie zdjęć przez wejściem do teatru, w którym odbywała się gala. Rzecznik prasowy Harry'ego i Meghan przekazał, że przez prawie dwie godziny ścigali celebrytów po ulicach Nowego Jorku autami i skuterami. Podjeżdżali blisko do śledzonej taksówki, blokując przejazd i powodując liczne kolizje z innymi samochodami oraz pieszymi.

Harry, Meghan i jej mama byli wystraszeni i nazwali zachowanie paparazzich "agresywnym". Do całej sytuacji odniósł się także burmistrz Nowego Jorku, który nazwał działanie fotografów "lekkomyślnym". Zaapelował, by na pierwszym miejscu stawiać bezpieczeństwo ludzi, a nie chęć zdobycia kolejnego ujęcia. Wspomniał też, że księżna Diana, matka Harry'ego, zginęła w wypadku, ścigana przez paparazzich. Trudno nie powiązać tych sytuacji,

Księżna Diana
Księżna Diana

Paparazzi dementują oświadczenie Harry'ego i Meghan.

Do sprawy odniosła się agencja fotograficzna, do której wpłynęły zdobyte tamtej nocy zdjęcia. Przede wszystkim przekazali, że fotografowie wykonywali swoją pracę, którą jest dokumentowanie pobytu znanych osób w Nowym Jorku. Ponadto byli "uzbrojeni" jedynie w aparaty fotograficzne, które nikomu nie zagrażały.

Fotografowie poinformowali, że w żadnym momencie parze nie groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo – przekazała agencja.

Kolejną informację na temat tego wieczoru podała nowojorska policja.

Było wielu fotografów, którzy utrudniali im transport. Książę i księżna dotarli do miejsca docelowego i nie zgłoszono żadnych kolizji, wezwań, obrażeń ani aresztowań w związku - można usłyszeć w ich oświadczeniu.

Jeden z fotografów, anonimowo powiedział, że żaden z nich nie poruszał się z dużą prędkością, bo ruch uliczny w mieście na to nie pozwala. Przekazał także, że to jeden z samochodów ochrony pary książęcej stwarzał zagrożenie, blokował przejazd i wykonywał "nielegalne ruchy". Także taksówkarz, który wiózł celebrytów potwierdził obecność paparazzi podczas trasy przejazdu, ale zaprzeczył jakimkolwiek kolizjom.

Wygląda na to, że u księcia odezwała się trauma z przeszłości i być może widział tę sytuację przez pryzmat tragicznego wypadku swojej mamy. Trudno się temu dziwić. W przypadku tak niebezpiecznych sytuacji ważne jednak, by oświadczenia były zgodne z prawdą.

  • Książę Harry i Meghan atakują rodzinę w zwiastunie
  • Harry i Meghan - screen Netflix
  • Harry i Meghan - screen Netflix
  • Książę Harry podczas koronacji (fot. GettyImages)
  • Książę Harry vs fotoreporter (fot. TikTok)
  • Książę Harry vs fotoreporter (fot. TikTok)
  • Książę Harry (fot. EastNews)
  • Książę Harry i Meghan atakują rodzinę w zwiastunie
[1/8] Książę Harry i Meghan atakują rodzinę w zwiastunie
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także