Anna Przybylska nie byłaby zachwycona? Oliwia Bieniuk w ogniu krytyki najbliższych osób. Za co tym razem oberwało się nastolatce?
Anna Przybylska zmarła prawie pięć lat temu. Aktorka pozostawiła po sobie pogrążoną w żałobie rodzinę, w tym swojego partnera Jarosława Bieniuka i trójkę dzieci: Oliwię, Jasia i Szymona. Córka gwiazdy wyrasta na piękną kobietę, która przyciąga uwagę kolorowej prasy i obserwatorów w sieci.
Nastolatka ma prawie 100 tysięcy fanów na Instagramie. To sprawia, że interesują się nią firmy, z którymi podobno już rozpoczęła współpracę. Na konto nastolatki wpływają coraz większe sumy. Za jeden post sponsorowany dostaje czasem kilka razy więcej, niż miesięczna pensja przeciętnego Polaka. Spekuluje się, że przy tak wysokich dochodach, Bieniuk mogłaby przerwać edukację i w pełni poświęcić się pracy jako influencerka:
Oliwka dostaje propozycje reklamowania różnych produktów w internecie. Ostatnio podpisała umowę z producentem toreb. A ponieważ obserwuje ją prawie 100 tysięcy osób, może liczyć na niezłe stawki. I mogłaby już zakończyć edukację, a to niezwykła sytuacja jak na nastolatkę – przyznał w rozmowie z Rewią jeden z menadżerów polskich gwiazd.
Oliwia coraz mocniej zaznacza swoją obecność w show-biznesie. Każde zdjęcie, jakie publikuje w sieci, natychmiast urasta do rangi wirtualnego hitu. Jej posty są szeroko komentowane i cytowane przez najpoczytniejsze portale internetowe. O takiej popularności wiele aktorek czy piosenkarek może jedynie pomarzyć. Zaniepokojone są tym osoby z otoczenia córki Przybylskiej, które martwią się, że sława może zaszumieć jej w głowie:
Oliwka ma już status gwiazdy i sława może zaszumieć jej w głowie. To nie jest przecież normalna sytuacja, żeby nastolatka za kilka zdań w internecie zarabiała kilka tysięcy złotych! Ania na pewno bardzo by się o nią martwiła – przyznały w Rewii osoby z otoczenia rodziny.
Anna Przybylska znana była z tego, że strzegła prywatności swojej i swoich najbliższych. Na szczęście Oliwia może liczyć na wsparcie ojca, który dokładnie analizuje jej poczynania w sieci:
Ja jej jasno wytłumaczyłem jakie zdjęcia, jakie treści może postować i udostępniać przez swoje media społecznościowe. Zdarzyło się parę wpadek, ale generalnie na razie wszystko udaję się bez większych problemów. Trzeba tego pilnować bo to łatwo zrobić sobie jakąś brzydką niespodziankę, tym bardziej, że Oliwia jest jeszcze młodą dziewczynką i jak każdy może popełnić błąd – wyznał Jarosław w rozmowie z Jastrząb Post.
Czy Jarosławowi przeszkadza spore zainteresowanie mediów życiem jego córki?
To tak troszeczkę wymknęło się spod kontroli. Oliwia jak każda dziewczynka chciała mieć Instagram i oczywiście była aktywna na mediach społecznościowych. Okazało się, że cieszy się dużym zainteresowaniem i w tej chwili muszę bardzo to kontrolować i bardzo tego pilnować bo jak wiadomo jest to bardzo niebezpieczna zabawka.
Śledzicie poczynania Oliwii?
