Jarosław Bieniuk po skandalu rozpoczął nowy etap w swoim życiu. Co z jego pracą?
Jarosław Bieniuk w kwietniu rzekomo miał dopuścić się gwałtu na Sylwii Sz. Piłkarz, by rozwiać wszelkie wątpliwości, sam zgłosił się na policję. Trafił do aresztu, a kiedy wyszedł na wolność, wydał oświadczenie, w którym zapewnił o swojej niewinności.
Od tego momentu życie Bieniuka się zmieniło. Przez pewien czas nie tylko regularnie gościł na okładkach tabloidów, ale także udał się na bezpłatny urlop w pracy. Nie chciał bowiem, by Lechia Gdańsk, gdzie pełni funkcję asystenta głównego trenera, poniosła z tego tytułu konsekwencje.
Okazuje się jednak, że codzienność Jarosława powoli wraca do normy. Mężczyzna bowiem na początku lipca wrócił do służbowych obowiązków i został entuzjastycznie przyjęty przez kolegów z drużyny:
Jego powrót do obowiązków zawodowych stał się możliwy na początku lipca. Koledzy tym serdeczniej go powitali, że Bieniuk cieszył się nieskazitelną opinią współpracowników - informuje tygodnik Na żywo.
Mężczyzna powoli staje na nogi. Wpływ na to mają osoby, które znajdują się w jego otoczeniu. W tym była partnerka, Martyna Gliwińska, która trwała u jego boku nawet wtedy, kiedy odsunęli się od niego niektórzy z dawnych znajomych. Broniła go jak lwica:
Jarek jest ostatnią osobą stającą do kłótni i zdolną do agresji. W kontaktach z kobietami jest wręcz nieśmiały - podkreślała kobieta.
Na słowach się jednak nie zakończyło. Gliwińska bowiem zaoferowała Jarkowi pomoc w opiece nad dziećmi, kiedy mężczyzna wrócił do pracy. Czy to oznacza, że do siebie wrócili?
Nie jesteśmy parą - mówi znajomym Martyna.
Chociaż na ten moment nie wiadomo, jak zakończy się sprawa z Sylwią Sz. i czy mężczyzna przez sąd zostanie uniewinniony, z pewnością wsparcie przyjaciół będzie mu w tym trudnym okresie potrzebne.