MET Gala 2018 przeżyła prawdziwą inwazję. Kardashianki wysłały całą delegację! Na jej czele dumna Kylie Jenner pierwszy raz po porodzie!

Tegoroczna MET Gala 2018 przebiegała pod znakiem unii mody z religią, a także - najwyraźniej - pod znakiem inwazji klanu Kardashian-Jenner. Na czerwonym dywanie w nowojorskim Metropolitan Museum of Art pojawiła się cała delegacja złożona z najbardziej aktywnych medialnie przedstawicielek. To był również pierwszy raz gdy Kylie Jenner pojawiła się na salonach od czasu narodzin Stormi. Co zaskakujące, towarzyszył jej zwykle stroniący od takich wydarzeń Travis Scott!

Na największym i najbardziej prestiżowym evencie modowym na świecie nie mogło zabraknąć też Kendall Jenner, która na co dzień chodzi po wybiegach i współpracuje z najlepszymi projektantami. U jej boku obsypana złotem od stóp do głów brylowała Kim Kardashian, a nad wszystkim czuwała głowa rodziny. Co bardziej zaskakujące, obyło się bez obyczajowych skandali i modowych kontrowersji.

Kris Jenner, która w swojej stylizacji kierowała się niewątpliwie matronami wielkich rodów królewskich, postawiła na klasyczne połączenie czerni i złota. Takiej ilości kamieni na raz nie widzieliśmy od dawna, ale koniec końców całość wyglądała naprawdę dobrze. Stosownie do wieku i figury, ze smakiem.

Kendall zdecydowała się na białą stylizację, która świetnie podkreślała jej ciało. Obecność dużych srebrnych kolczyków i delikatnych rękawiczek przywodziła na myśl pannę z dobrego domu z przełomu XX wieku - odrobinę nudno, ale zdecydowanie bardzo elegancko. Nawiązania do tematu przewodniego imprezy były jednak znikome.

Kim nie byłaby sobą, gdyby nie próbowała skraść dywanu, błyszcząc jak prawdziwa gwiazda. W złotej sukni, błyszcząc od brokatu i cekinów, zdecydowanie wyróżniała się z tłumu. W jej kreacji od Versace nawiązanie do motywu przewodniego imprezy było już bardziej widoczne - dwa okazałe krzyże misternie wyszyte na obcisłej jak druga skóra sukni bez wątpienia rzucały się w oczy. Ostatecznie jednak Kardashian wyglądała w swojej sukni naprawdę nieźle, a jej słynne kształty zostały pieczołowicie podkreślone.

Najbardziej zachowawczo ubrała się Kylie. W czarnej, podkreślającej biodra i talię kreacji z odsłoniętym brzuchem wyglądała przyzwoicie, choć nie było fajerwerków. Wydawać by się mogło, że na swoim pierwszym oficjalnym czerwonym dywanie po urodzeniu córki będzie chciała przyciągnąć uwagę wszystkich, ale i bez tony falbanek świetnie sobie poradziła. Ona i Travis bez wątpienia wzbudzili sporo zainteresowania, a razem prezentowali się naprawdę dobrze - w ich stylizacjach również zabrakło wyraźnych nawiązań do tematu imprezy.

Która gwiazda z rodziny Kardashian-Jenner wypadła najlepiej? Dajcie znać!