Meghan Markle nie mogła dłużej milczeć. Opublikowała oświadczenie wideo: "Uświadomiłam sobie, że niewłaściwe będzie nie powiedzieć nic"
Meghan Markle i książę Harry przed wybuchem pandemii koronawirusa na świecie, przenieśli się do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkali w Los Angeles, gdzie wybrali posiadłość w otoczeniu gwiazd klasy A, takich jak m.in. Penelope Cruz czy Cameron Diaz. Chociaż wydawałoby się, że idealnie odnajdą się w nowym miejscu, plotki głoszą, że ich obecność przeszkadza sąsiadom. Denerwują się przez latające drony, a także paparazzi szwendających się w okolicy:
Ludzie płacą miliony za to, że tam mieszkają, ponieważ jest pięknie, intymnie i spokojnie – mówi informator. – Ale kiedy Harry i Meghan się wprowadzili, zapanował totalny chaos.
Meghan Markle komentuje zamieszki w Stanach Zjednoczonych
Meghan Markle i Harry przebywają w Stanach Zjednoczonych, gdzie trwają zamieszki i protesty, które wybuchły po śmierci 46-letniego George’a Floyda. Mężczyzna podczas zatrzymania wdał się w dyskusje z policjantami, jeden z nich przydusił go kolanem do ziemi. Amerykanie, uważając, że to zabójstwo na tle rasowym, wyszli na ulice.
Meghan, która w przeszłości doświadczyła rasizmu, bardzo długo nie zabierała głosu na ten temat. Nie mogła dłużej milczeć. Nagrała oświadczenie wideo, które skierowała do uczniów Immaculate Heart High School w Los Angeles. Powiedziała, że chciała wcześniej zabrać głos, nie była jednak pewna, co mogła powiedzieć i bardzo się tym denerwowała:
Uświadomiłam sobie, że najbardziej niewłaściwe będzie nie powiedzieć nic. Jak wszyscy widzieliśmy w ciągu ostatniego tygodnia, to, co się dzieje w naszym kraju, w naszym stanie oraz w naszym rodzinnym mieście LA, jest absolutnie katastrofalne. Życie George'a Floyda miało znaczenie, życie Breonny Taylor miało znaczenie, życie Philando Castile'a i Tamira Rice'a miało znaczenie
Markle powiedziała, że jest jej przykro, że młodzi ludzie są świadkami takich sytuacji. Zdaje sobie sprawę z tego, że koszmarne wspomnienia będą im towarzyszyć przez kolejne lata, bo sama przez to przechodziła. Widziała zamieszki, które wybuchły po pobiciu Rodneya Kinga. Wtedy była nastolatką:
Wracając do domu, widziałam popiół spadający z nieba, czułam dym wydostający się z budynków. Pamiętam mężczyzn za furgonetką trzymających broń i karabiny. Pamiętam, jak zatrzymałam się przed domem i zobaczyłam drzewo, które zawsze tam rosło - było całkowicie zwęglone. Te wspomnienia nie znikają.
Wystąpienie Meghan poruszyło internautów, którzy komentują, że głosy takie jak ten, są bardzo potrzebne.