NewsyPierwszy Łukaszek z "M jak miłość" gorzko o pracy w serialu: "Dlatego zwiałem". Jak on się zmienił!

Pierwszy Łukaszek z "M jak miłość" gorzko o pracy w serialu: "Dlatego zwiałem". Jak on się zmienił!

Franciszek Przybylski
Franciszek Przybylski
Magda Kwiatkowska
30.08.2020 05:00

W ciągu 20 lat przez M jak miłość przewinęły się dziesiątki aktorów. Jedni zostali w serialu na stałe, z innymi musieliśmy się niestety pożegnać. Do tej drugiej grupy zalicza się Franciszek Przybylski, który grał rolę serialowego Łukasza. To ten, z którego odejściem trudno było się pogodzić, ponieważ jego wizerunek doskonale pasował do postaci. Później doszło do jeszcze kilku zmian i finalnie rolę syna Marty odgrywa Jakub Józefowicz.

Franciszek Przybylski o pracy w M jak miłość

Przy okazji jubileuszu M jak miłość Franciszek Przybylski postanowił zabrać głos na temat swojej pracy w serialu.

Właśnie się dowiedziałem, że od pierwszego klapsa na planie „M jak Miłość” minęło wczoraj 20 lat co do dnia.Kawał czasu. Kawał życia.Spędziłem w M-ce 6 lat mojego dzieciństwa, a wspomnienia oraz emocje z nią związane towarzyszą mi do dzisiaj.

Ekipa programu jest z sobą zżyta, dlatego też nie dziwi fakt, że przez tyle lat we Franku wciąż drzemią wspomnienia. W jego wyznaniu nie zabrakło podziękowań dla aktorów takich jak Dominika Ostałowska, która była jego serialową matką.

Młody aktor w swoim wpisie poruszył także bardzo istotną kwestię, z którą z całą pewnością mierzył się jako serialowe dziecko. Udźwignięcie ciężaru sławy, która w tak młodym wieku spada z dnia na dzień, może być naprawdę trudne. Przybylski nie kryje również, że z czasem odczuwał wstyd za to, w jakim serialu gra. Z tego też względu zrezygnował z dalszej pracy na planie.

Niekoniecznie wszystkie moje wspomnienia z M-ką są pozytywne. Moi najbliżsi wiedzą, ile tak naprawdę kosztowała mnie cała ta przygoda. Bycie dzieciakiem, którego ok. dwa razy w tygodniu ogląda w tv przez kilka lat średnio 10 mln Polaków to jest konkret. Wstydziłem i do dziś wciąż trochę wstydzę się tego serialu. Od pewnego momentu, granie w nim wydawało mi się być po prostu „siarą”. M.in. dlatego zwiałem.

W zwierzeniach Franciszka nie zabrakło również gorzkich słów, które odnosiły się bezpośrednio do stacji TVP. Zarzucił on, jakoby stacja propagowała wśród ludzi nienawiść, mimo że ich najsłynniejszą produkcją jest M jak miłość. Nie sposób przejść obojętnie wobec tak ciężkich słów.

Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Telewizja Polska to od kilku lat instytucja pełna jadu, kłamstw, oszczerstw i nikczemności. Jest to wyjątkowy paradoks, że telewizja odpowiedzialna za ten fenomen, jakim jest M-ka dzisiaj reprezentuje sobą wszystko, co rzekomej Miłości przeczy. Jestem wściekły, kiedy widzę jak Ci sami ludzie, którzy odpalają sobie wieczorami to serialicho i uśmiechają się widząc chatę w Grabinie, rano kiedy się budzą, dostają do jajecznicy propagandową papkę, która ścina im mózgi i sprawia, że najchętniej wyszliby z domu i zaje*ali sąsiada za to, że jest inny niż oni sami. To nie jest Miłość – powiedział.

Pamiętacie jeszcze odcinki z Franciszkiem?

Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Franek Przybylski
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także