NewsyKsiążę Harry sfotografowany w Londynie. Aż dziwne, że było mu do śmiechu. Przecież składał zeznania w sądzie...

Książę Harry sfotografowany w Londynie. Aż dziwne, że było mu do śmiechu. Przecież składał zeznania w sądzie...

Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
27.03.2023 12:40, aktualizacja: 27.03.2023 15:30

Książę Harry w 2020 roku zrezygnował z pełnienia publicznych obowiązków w rodzinie królewskiej. Wkrótce potem wraz z żoną Meghan Markle przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Na miejscu mocno się odpalili. Najpierw udzielili wywiad Oprah Winfray, podczas którego oskarżyli royalsów o rasizm, a następnie zasypali rodzinę oskarżeniami w serialu Harry & Meghan i książce Spare. 

W świetle tych wydarzeń to, że Harry nie jest mile widziany w ojczyźnie, specjalnie nie dziwi. Długo w ogóle nie przyjeżdżał do Wielkiej Brytanii, co nieco zmieniło się w ub.r. Poleciał na jubileusz panowania babci – królowej Elżbiety II, a następnie – na jej pogrzeb.

Książę Harry w londyńskim sądzie. Co tam robił?

Dziś widziano Harry'ego przed sądem w Londynie. Fotoreporterzy nie przepuścili okazji i zrobili mu masę zdjęć. Po co wrócił do Anglii? Jak ustaliły zachodnie media, był przesłuchiwany ws. swojego pozwu przeciwko wydawcy tabloidu Daily Mail. Syn króla Karola III dowodzi, że jego rozmowy telefoniczne były monitorowane na zlecenie gazety.

Brukowiec miał zatrudnić prywatną firmę specjalizującą się w podsłuchach i korumpować funkcjonariuszy policji. Poza tym redakcja w nielegalny sposób dostała się do rachunków bankowych księcia – przekonuje on sam.

Nowe ujęcia księcia zamieściliśmy w galerii pod artykułem. Aż dziw bierze, że był tak uśmiechnięty. Przecież wizyta w sądzie nigdy nie jest czymś przyjemnym, zwłaszcza jeśli występuje się w nim jako pokrzywdzony.

Książę Harry (fot. EastNews)
Książę Harry (fot. EastNews)
Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
Książę Harry w Londynie (fot. EastNews)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także