Brutalny atak Williama na Harry'ego i Meghan. Krew lała się strumieniami. "Leżałem przez chwilę oszołomiony"
Książę Harry i jego żona – Meghan Markle przed trzema laty opuścili rodzinę królewską. Zrezygnowali z pełnienia formalnych funkcji, a oprócz tego zdecydowali się opuścić Zjednoczone Królestwo. Od tej pory mieszkają na stałe na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Już na emigracji nie oszczędzają reszty Windsorów. W pamiętnym wywiadzie dla Oprah Winfrey oskarżyli ich o rasizm.
Kolejne zarzuty padły w filmie dokumentalnym Harry i Meghan. Książę oskarżył w nim brata – księcia Williama i ojca – króla Karola o to, że okropnie potraktowali go na wieść o jego wyprowadzce do Nowego Świata (więcej tutaj).
To było okropne. Własny brat wydarł się na mnie, ojciec opowiadał rzeczy dalekie od prawdy, a moja babcia siedziała w ciszy i po prostu biernie się przyglądała – powiedział.
Następnie członkowie najbliższej rodziny postawili mu ultimatum.
Poszedłem tam z tymi samymi planami, które przekazaliśmy do wiadomości publicznej. Gdy dotarłem, dano mi pięć opcji, gdzie pierwszą było pozostanie w rodzinie, a piątą całkowicie odcięcie się od monarchii. Wybrałem opcję numer trzy, gdzie będziemy mieć swoje zajęcia, ale wciąż będziemy pracować na rzecz królowej. Okazało się jednak, że nie było tu pola do dyskusji – kontynuował opowieść.
Jeszcze ostrzejsze oskarżenia Harry wystosował wobec brata w autobiografii pt. Spare, która ma mieć premierę 10 stycznia.
Książę Harry zaatakowany przez Williama
Redakcja gazety The Guardian dotarła do fragmentu książki. Książę Sussexu opisał w nim atak, którego doświadczył ze strony własnego brata. William najpierw zaatakował werbalnie Meghan, sugerując, że jest osobą "niegrzeczną", "trudną" i "szorstką", po czym powalił brata na ziemię.
To wszystko stało się tak szybko. Tak bardzo szybko. Złapał mnie za kołnierz, zdarł mi naszyjnik i powalił mnie na podłogę – zaczął relację Harry.
Cios brata był tak silny, że Harry upadł na psią miskę, leżącą na podłodze i mocno się pokiereszował.
Wylądowałem wtedy na psiej misce, która pękła pod moimi plecami. Jej kawałki wbiły mi się w ciało. Leżałem tam przez chwilę oszołomiony, a potem wstałem i kazałem mu się wynosić – dodał.
Incydent miał mieć miejsce podczas spotkania Harry'ego i Williama w Nottingham Cottage (jest to dom na terenach Pałacu Kensington w Londynie – przyp. red. Jastrząb Post). Jak twierdzi ten pierwszy, ten drugi widział się z nim pod pozorem zakończenia sporu, jednak od początku był agresywny i miotał wulgaryzmami.
Dajcie wiarę w świadectwo przedstawione przez męża Meghan Markle?