Piotr Woźniak-Starak stawiał przyjaciołom jeden i ten sam warunek. Nie znosił, gdy ktoś mu się przeciwstawiał
Już za kilka dni minie rok od tragicznego wypadku, w którym zginął Piotr Woźniak-Strak. Do tej wielkiej tragedii doszło w nocy z 17-18 sierpnia na jeziorze Kisajno. Mąż dziennikarki TVN-u podczas urlopu na Mazurach wypadł z kierowanej przez siebie motorówki. Podczas gwałtownego skrętu, producent filmowy stracił panowanie nad pojazdem i znalazł się za burtą. Poszukiwania mężczyzny były zakrojone na szeroką skalę, a wszyscy interesujący się tym wydarzeniem do ostatniej chwili mieli nadzieję, że przeżył wypadek. Po czterech dniach odnaleziono ciało Piotra.
14.08.2020 | aktual.: 14.08.2020 19:00
Tydzień później rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe. Msza żałobna, w której uczestniczyła rodzina, oraz najbliżsi przyjaciele odbyła się w kościele pw. Świętego Józefa Oblubieńca w Konstancinie-Jeziornej. Następnego dnia obył się pogrzeb, w którym uczestniczyła jedynie najbliższa rodzina. Prochy producenta złożono na terenie prywatnej rodzinnej posiadłości Staraków w Fuledzie, z którą Piotr był bardzo związany. Niestety wzbudziło to sporo kontrowersji, a w sprawie tej toczy się postępowanie sądowe przeciwko organizatorowi pochówku.
Przyjaciel Piotra Woźniaka-Staraka zdradza jego największy sekret
Teraz gdy zbliża się pierwsza rocznica śmierci męża Agnieszki Woźniak-Starak jego najbliższy przyjaciel zdecydował się udzielić bardzo szczerego wywiadu, w którym zdradził jedną z największych tajemnic Piotra. Krzysztof Terej był nie tylko partnerem biznesowym Piotra, ale także jego powiernikiem. Razem stworzyli swoją firmę producencką Watchout Studio. W wywiadzie dla magazynu Pani mężczyzna opowiedział o ich relacjach.
Krzysztof w rozmowie z magazynem zdradził również jedną z tajemnic Piotra. A mianowicie to, jak kazał się do siebie do siebie zwracać.
Widać, że mężczyźni byli ze sobą bardzo blisko i łączyła ich niezwykła więź.