Kazimierz Kutz nie żyje. Zmarł legendarny polski reżyser. Od lat walczył z ciężąką chorobą

Kazimierz Kutz nie żyje. Zmarł wybitny polski reżyser. Przyczyną śmierci były problemy zdrowotne. Miał 89 lat.

Kazimierz Kutz śmierć

Aneta Błaszczak

18 grudnia 2018, 15:41

Zmarł Kazimierz Kutz, twórcza takich filmów, jak Sól ziemi czarnej i nominowanej do canneńskiej Złotej Palmy w 1971 roku Perły w koronie. Informacje o złym stanie zdrowia reżysera pojawiały się już jakiś czas temu.

Artysta w 2004 roku udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swoich problemach zdrowotnych:

Czuję się jak wieprz prowadzony do rzeźni. Żyję, ale noże już ostrzą. Skończyłem 85 lat. Jestem na tyle stary, żeby dać sobie już spokój, czyli pozostać w dołku. Starość jest okropna, obrzydliwa, nieestetyczna. Oznacza, że już nigdy nie będzie fajnie i że my już nigdy nie będziemy fajni.

Reżyser pochodzący ze Śląska ostatnie lata swojego życia spędził w domu opieki w warszawskim Józefowie. Pod koniec 2018 roku trafił do dwóch szpitali, jednak gdy jego stan się pogorszył, został przeniesiony do placówki medycznej z odziałem geriatrycznym, który jest częścią obiektu.

Informację o śmierci wybitnego Polaka potwierdziła żona aktorka – Iwona Świętochowska-Kutz.

Kazimierz Kutz w lutym 2019 skończyły 90 lat.

Kim był Kazimierz Kutz?

Kazimierz Kutz urodził się 16 lutego 1929 roku w robotniczej rodzinie w Szopienicach – obecnie dzielnicy Katowic. W 1955 roku ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej "filmówki". Kończąc szkołę filmową, rozpoczął współpracę z Andrzejem Wajdą: w 1954 roku został jego asystentem przy filmie Pokolenie, a w 1956 pracował jako drugi reżyser na planie Kanału. Zadebiutował w 1958 roku filmem Krzyż Walecznych. 12 lat później wypuścił słynny obraz Sól ziemi czarnej, a później wypuścił Perłę w koronie i Paciorki jednego różańca.

W 1997 roku został senatorem startując jako bezpartyjny kandydat z listy Unii Wolności. Później związał się z Platformą Obywatelską. Był senatorem, wicemarszałkiem Senatu, posłem. 13 lat później, w 2010 roku, opuścił klub parlamentarny PO, stwierdził, że "partia nie zrobiła nic dla Górnego Śląska". W dniu swoich 89 urodzin Kutz stwierdził, że nie żałuje swego politycznego zaangażowania, pomimo rozczarowania polityką w Polsce.