Bezlitosna Anna Mucha wygarnęła Ani Karczmarczyk, po co przyszła do "DDD". Natychmiast zrobiło się gorąco

Dance Dance Dance wchodzi w decydującą fazę. Już dzisiaj dowiemy się, które trzy pary awansują do wielkiego finału drugiej edycji programu Dwójki. Od początku faworytką jurorów i widzów jest Anna Karczmarczyk, która dała się poznać jako niezwykle zdolna tancerka.

Występy Karczmarczyk dotychczas spotykały się ze świetnymi recenzjami. Gwiazda Galerianek z tygodnia na tydzień zbierała coraz wyższe noty. Czy jej dobra passa dobiegnie końca tuż przed samym finałem? Pewne jest, że po półfinałowym występie w studiu będzie gorąco, a wszystko to za sprawą ostrej jak brzytwa i gorzkiej jak czarna kawa Anny Muchy.

Dziś wieczorem w Dance Dance Dance zobaczymy solowe występy Rafała Mroczka, Mateusza Janusza, Rafała Jonkisza i Ani Karczmarczyk. Aktorka zaprezentuje choreografię z klipu Lady Gagi Applause. Ślicznej aktorce nie w smak były opinie jurorów, do których postanowiła się do odnieść.

Tłumaczenia Karczmarczyk nie chciała dalej słuchać Anna Mucha:

Ania zapewniła, że nie chce nikogo brać na litość, po prostu zwierzyła się z bólu, jaki towarzyszył jej na scenie:

Mucha zasugerowała, że widzi w Karczmarczyk przyszłego zwycięzcę:

W dzisiejszym odcinku jedna para pożegna się z programem, przekazując tym samym 10 tysięcy złotych na wybrany cel charytatywny. Pozostałe trzy duety wezmą udział w wielkim finale, który się odbędzie 25 kwietnia. Ze względu na pandemię koronawirusa Telewizja Polska podjęła decyzję o skróceniu emitowanej obecnie edycji Dance Dance Dance. Wielki finał będzie realizowany w studiu Pytania na Śniadanie. Zwycięzców tanecznego show wybiorą widzowie biorący udział w głosowaniu SMS.