Justyna Żyła podsyca konflikt z byłym mężem nowym wpisem. Uderzyła w czuły punkt Piotra
O związku Justyny i Piotra Żyły stało się głośno w 2018 roku, gdy kobieta publicznie oznajmiła, że mąż zostawił ją oraz dzieci i odszedł do kochanki. Skoczek długo nie komentował wynurzeń żony, ale w końcu nie wytrzymał i w Uwadze TVN odniósł się do zarzutów.
24.07.2020 | aktual.: 24.07.2020 19:56
Zdradził także, że wraz z Justyną podejmowali się terapii małżeńskiej i to dwukrotnie, ale nie przyniosła efektów. Według słów Piotra w końcu to Justyna poinformowała, że ma innego partnera. Po jakimś czasie chciała do niego wrócić i ponownie ratować małżeństwo, ale sportowiec podjął decyzję o rozwodzie.
Kiedy wydawała się opanowana, a stosunki byłych małżonków się unormowały - przynajmniej pozornie, Justyna nagle postanowiła znów podzielić się prywatną korespondencją w sieci. Upubliczniła rozmowę jej córki z Piotrem. Ten fakt rozzłościł skoczka, więc postanowił pokazać prywatną wymianę zdań z byłą żoną.
Niestety, to jeszcze nie koniec.
Justyna Żyła komentuje
Około tydzień temu Justyna Żyła opublikowała na Instagramie oświadczenie, w którym opisała małżeństwo z Piotrem i późniejsze wydarzenia ze swojej perspektywy.
Piotr nie pozostał dłużny i także odniósł się do sprawy. Poprosił między innymi, żeby załatwiać spory prywatnie.
Justyna Żyła w wydanym tydzień temu oświadczeniu zapowiedziała, że ze względu na dobro dzieci nie ma zamiaru już nigdy więcej poruszać publicznie tematu jej konfliktu z byłym mężem, więc wydawało się, że już nie usłyszymy więcej szczegółów ich sporu.
Ostatnio jednak na jej Instastory pojawił się bardzo wymowny wpis, który z pewnością ma związek z medialną burzą, którą kilka dni temu obserwowaliśmy w sieci.
To może spowodować nasilenie konfliktu. W końcu Piotr może znowu nie wytrzymać krytyki, ze strony byłej żony, a jej słowa można odebrać na różny sposób.
Z kolei na swoim profilu opublikowała zdjęcie w czerwonej sukience. Wygląda pięknie i życzy internautom miłego weekendu.
Czy przemyślenia Justyny nie spowodują eskalacji konfliktu? Czekamy na rozwój wydarzeń.