Gwiazda TVN odeszła z pracy. Nie pożegnała się na antenie. Tłumaczy dlaczego
Justyna Pochanke ze stacją TVN związała się w 2001 roku. Trzy lata później dołączyła do ekipy głównego wydania Faktów, które prowadziła przez kolejne szesnaście lat. Od 2008 roku pojawiała się w Faktach po faktach w TVN24. Dziennikarka z końcem czerwca zakończyła współpracę z telewizją, o czym poinformowało biuro prasowe stacji.
Justyna Pochanke odchodzi z TVN-u. Tłumaczy swoją decyzję
Pochanke nie pożegnała się z widzami na antenie. Jak tłumaczy w wypowiedzi cytowanej przez wirtualnemedia.pl, Fakty nigdy nie były łzawe i nie chciała tego zmieniać. Podziękowała wszystkim, z którymi pracowała, a także widzom, którzy towarzyszyli jej podczas wielu wieczorów:
Ten zawód to moja pasja - dostałam więcej niż sobie wymarzyłam i dałam z siebie, ile mogłam. Za wszystkie lata z całego serca dziękuję ludziom, z którymi pracowałam i którzy nigdy nie zawiedli — ekipie „Faktów” i TVN24. Widzom — bo byli dla mnie siłą i dowodem na to, że nie wszystko da się podzielić. I Mariuszowi Walterowi — bo stworzył to miejsce. Nie pożegnałam się na antenie i dobrze. Fakty nigdy nie były łzawe.
Onet.pl podaje, że dziennikarka z kolegami z pracy pożegnała się także mailowo. Wysłała krótką wiadomość, która brzmi:
Nie planowałam tego, ale takie nieplanowane decyzje są najuczciwsze. A to jest moja decyzja. Chciałam się z Wami pożegnać.
Decyzję Justyny rozumie Michał Samul, redaktor naczelny Faktów. Powiedział, że mimo wszystko przyjmuje to ze smutkiem:
Będzie nam brakować jej unikalnego stylu i talentu do prowadzenia na antenie najtrudniejszych rozmów, niepodrabialnych zapowiedzi prezenterskich, zapału i zaangażowania, z jakim przez prawie 20 lat współtworzyła najlepsze zespoły dziennikarskie w Polsce - podkreślał w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl
Pochanke cieszyła się sporą popularnością wśród widzów. Dowodem może być fakt, że trzykrotnie sięgała po TeleKamery.