Miliarder z listy "Forbesa" popełnił samobójstwo. Miał tylko 52 lata

Dmitrij Bosow w chwili śmierci miał 52 lata. Miliarder został znaleziony martwy z raną postrzałową głowy niedaleko swojej posiadłości w mieście Usowo, które przynależy do regionu moskiewskiego. Przy ciele Bosowa policja znalazła pistolet Glock. Mimo że wszystko wskazuje na samobójstwo, wszczęto postępowanie w tej sprawie, a rosyjska policja bada okoliczności zdarzenia.

Majątek  Bosowa "Forbes" wyceniał na ponad 1 mld dolarów i umieścił go na osiemdziesiątym szóstym miejscu na liście najbogatszych Rosjan. Był głównym udziałowcem i prezesem grupy inwestycyjnej Ałłtek. Należą do niej dwa wielkie koncerny węglowe: Sibantracit i Wostokugoł. Miliarder miał ostatnio problemy ze swoim wspólnikiem Aleksandrem Isajewem, do którego należy połowa spółki. Ostatnio pokłócili się i prowadzili spór o rozliczenia finansowe.

Zmarły miliarder był jednym z kilku liderów rosyjskiego przemysłu węglowego. Jego Sibantracit to grupa największych na świecie kopalń wydobywających antracyt, który jest najcenniejszą z punktu widzenia energetyki odmianę węgla kamiennego. Z kolei Wostokugoł buduje składy węgla i terminale węglowe w różnych częściach Rosji.

Dmitryj Bosow znany był w Rosji m.in. ze sponsorowania drużyn i turniejów hokejowych, zainteresował się tym sportem, gdy hokej zaczął wspierać prezydent Władimir Putin. Sam w hokeja nie grał, natomiast zbudował boisko do hokeja w miejscowości Usowo pod Moskwą, gdzie mieszał.