Anna Mucha ma lotniskowy patent! Ona wie, jak nie dopłacać za drugi bagaż!

Mucha ostatnie dni wakacji spędziła na Węgrzech. Niestety, Budapeszt nie spełnił jej oczekiwań. Opowiadała swoim fanom na stories, że jest szaro i na wystawy z lat dziewięćdziesiątych. Także jej córka narzekała na zbyt dużą ilość reklam. Aktorka stwierdziła, że to miasto jest zapyziałe, a ładne może być tylko nocą, gdy niczego nie widać.

Na szczęście Anna Mucha wraca już do Polski, dzięki czemu nie będzie musiała dłużej rozczarowywać się europejską stolicą. Jej dzieci czeka szkoła, a aktorka musi wrócić do pracy nad nagraniami nowych odcinków serialu i do pracy w teatrze.

Gwiazda wpadła na genialny pomysł. Ujawniła przy tym swój talent do DIY, czyli własnoręcznego wykonywania przeróbek i dekoracji. Chodzi o poduszkę, kupioną oryginalnie od jednej z polskich marek. Aktorka, jak sama stwierdziła, wybebeszyła środek poduszki, a potem zrobiła jej piercing, czyli przyczepiła do głowy i ogona łańcuszek od starej torebki. Dzięki temu z poduszki ma... torbę.

Po wyjęciu wypełnienia, Anna Mucha uzupełniła środek poszewki, zapinanej na zamek... dresami, skarpetkami i swetrem dla synka. Dzięki temu, że torba jest wykonana tak naprawdę z poszewki na poduszkę, nie trzeba płacić za dodatkowy bagaż, a jednocześnie ma się pod ręką ubrania, w które można przebrać się na lotnisku, by spędzić lot w wygodnych dresach.

Jesteście pod wrażeniem pomysłowości Ani? Korzystacie z takich patentów na lotnisku?