Monika Richardson uszkodziła swoje luksusowe auto. Za rysę na lakierze zapłaciła niebotyczne pieniądze
Monika Richardson w lutym tego roku uderzyła swoim luksusowym samochodem w słup. Za naprawę przyszło jej zapłacić naprawdę sporo pieniędzy. Porozmawialiśmy z dziennikarką o tym, za jakiego kierowcę się uważa.
05.04.2024 21:52
W lutym tego roku polskie media obiegła wieść o tym, że Monika Richardson miała kolizję. Dziennikarka wjechała swoim luksusowym Audi w słup. Nic się jej nie stało, jednak mocno uszkodzony samochód musiał zostać przetransportowany lawetą do warsztatu.
ZOBACZ TEŻ: Monika Richardson chce spotkać się z Jackiem Kurskim w cztery oczy? "Zabiegałam o rozmowę"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaki kierowcą jest Monika Richardson?
Za jakiego kierowcę uważa się Richardson? Mieliśmy okazję z nią o tym porozmawiać i zapytać. Gwiazda wprost wyznała, że w jej opinii za kierownicą spisuje się dobrze. Samochodami jeździ już od trzydziestu lat i czuje się pewnie na drodze.
Niezłym chyba, czasami zdarza mi się wjechać w słupek, ale to bardzo rzadko i dlatego, że ten słupek nie był widoczny. Jeżdżę od lat trzydziestu paru i prawo jazdy zdałam za pierwszym razem. Zdałam drugie prawo jazdy w Wielkiej Brytanii, w której mieszkałam przez 6 lat za pierwszym razem, mimo zupełnie odwrotnego ruchu ulicznego i wielu przepisów, których w Polsce nie ma - powiedziała.
Dodała również, że ma za sobą wiele wypadków. Większość z nich jednak miała miejsce z jej winy, co przyjmuje z pełną pokorą:
Jeżdżę dosyć szybko, ale staram się zgodnie z przepisami. Nie mam sobie wiele do zarzucenia, miałam wiele wypadków, większość z mojej winy. Jak się komuś wjeżdża w tył samochodu to można potem krzyczeć, że ta osoba nagle zahamowała, ale wiadomo, że to moja wina. Tak się zdarza, każdy uczestnik ruchu drogowego musi liczyć się z tym, że te wypadki mieć będzie.
Ile musiała zapłacić za naprawę samochodu?
Stłuczka sprawiła, że Monika Richardson musiała sięgnąć do portfela. Wydatki związane z naprawą samochodu mocno odchudziły jej budżet. Jak dużo musiała zapłacić?
Wjechałam w słupek z postoju, ale myślę, że jak się ma A7 to trzeba wiedzieć, że rysa na lakierze kosztuje 10 tysięcy. Jak się okazało, wyszło nawet trochę więcej - wyjaśniła.