Monika Richardson nie gryzła się w język. Tak skomentowała rozstanie z gangsterem
Monika Richardson, znana dziennikarka, po raz kolejny przeżywa trudny czas w swoim życiu miłosnym. Po burzliwym związku z Arturem, mężczyzną z kryminalną przeszłością, zdecydowała się publicznie potwierdzić ich rozstanie, nie szczędząc przy tym uszczypliwości.
15.07.2024 09:33
Monika Richardson to znana polska dziennikarka i prezenterka telewizyjna, która od lat cieszy się dużą popularnością w mediach. Jej życie prywatne, pełne wzlotów i upadków, takich jak choroba i śmierć mamy, często przyciągało uwagę mediów i fanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudne życie miłosne Moniki Richardson
Monika Richardson po raz kolejny przeżywa trudny czas w swoim życiu miłosnym. Po zakończeniu relacji z Konradem Wojterkowskim dziennikarka próbowała znaleźć szczęście u boku niejakiego Artura. Niestety, ich związek okazał się pełen wyzwań. Mimo starań, ich relacja nie przetrwała, a Richardson zdecydowała się na szczery wpis w mediach społecznościowych, potwierdzając rozstanie.
Kochany mój! Dziękuję Ci za te wspólne osiem miesięcy. Życzę Ci, żebyś resztę życia spędził… na wolności. Życzę Ci, żebyś rozsmakował się… w prawdzie. Życzę Ci, żebyś już nigdy więcej nie musiał płacić za… miłość. Bądź szczęśliwy! Twoja M. - napisała Richardson na swoim profilu w mediach społecznościowych, ilustrując swoje słowa intymnymi zdjęciami z byłym partnerem.
Czytaj także: Monika Richardson chce spotkać się z Jackiem Kurskim w cztery oczy? "Zabiegałam o rozmowę"
Fani dziennikarki natychmiast ruszyli z wyrazami wsparcia. Nie każdego stać na taką kobietę, niech idzie ku wolności, a raczej ogon podkurczy i wygodnie żyje, ale już z wielką stratą…" - napisała jedna z internautek.
Nie każdego stać na taką kobietę, niech idzie ku wolności, a raczej ogon podkurczy i wygodnie żyje, ale już z wielką stratą… - napisała internautka.
Richardson odpowiedziała cytatem z Wyspiańskiego.
Tak. Jest nawet taki cytat z Wyspiańskiego na tę sytuację. Zaczyna się od: "Miałeś chamie…". Pamięta pani? - odpowiedziała Richardson.