Tragiczna śmierć 30‑letniego polskiego himalaisty w Karakorum. Jego partner walczy o życie
Michał Ilczuk nie żyje. Zginął w wypadku podczas wyprawy w Karakorum. Miał zaledwie 30 lat. Jego partner, Jakub Bogdański został przewieziony do szpitala w mieście Gilgit. Co się wydarzyło?
Michał Ilczuk nie żyje. Przyczyny śmierci młodego himalaisty
Michał Ilczuk wraz z partnerem, Jakubem Bogdańskim, obaj z Poznania, atakowali szczyt Dhi Sar w Karakorum. Do tragedii doszło 1 października. Polacy z przewodnikiem szli na niezdobytą dotąd górę w masywie Khunjerab w dolinie Hunzy w Gigit-Baltistanie.
Dotarli do obozu, gdzie rozstali się z lokalnym przewodnikiem, który miał po nich wrócić za 3 dni. Niestety podczas ataku na trudniejszą technicznie południową ścianę, doszło do wypadku. Pakistańskie media podają, że Ilczuk odpadł od ściany. Grupa ratunkowa, która ruszyła na pomoc po telefonie drugiego wspinacza, po dotarciu na miejsce zdarzenia zastała Bogdańskiego, który pozostał na miejscu wypadku. Niestety ratownicy potwierdzili śmierć Michała. Zginął na wysokości 5800 m n. p. m. Jakuba przetransportowano do szpitala. Według najświeższych informacji jest bezpieczny.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3569862546392490&id=161618080550304
Ostatni post Michała Ilczuka na jego Instagramie to wideo z wyprawy.
Pod postem pojawiło się już mnóstwo kondolencji i słów wsparcia dla rodziny i przyjaciół Ilczuka.