„Dziwny ucisk w brzuchu, drżenie rąk i brak języka w gębie”. Dziennikarz opisał walkę żony z nowotworem. Choroba wróciła do niej ze zdwojoną siłą
Choroba nie wybiera, a dane statystyczne tylko to potwierdzają. Każdego dnia co najmniej kilkadziesiąt osób w Polsce słyszy diagnozę: nowotwór. Długotrwała chemioterapia i inne metody leczenia tej przypadłości nie zawsze przynoszą oczekiwane skutki.
Wraz z rozwojem medycyny na rynku farmaceutycznym przybywa leków, które mogą okazać się zbawienne dla osób zmagających się z rakiem. Niestety większość z nich dostępna jest wyłącznie za granicą oraz kosztuje ogromne pieniądze. Jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest apel o pomoc do ludzi dobrej woli.
Michał Celeda z Radia Zet apeluje o pomoc dla chorej żony
Michał Celeda był Redaktorem Naczelnym Radia ZET, jednak na początku września z powodów osobistych zrezygnował z piastowania tej funkcji. Odniósł wiele sukcesów zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Przed laty ożenił się z piękną Moniką, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. W najnowszym wpisie zamieszczonym na Facebooku zdradził, jak wyglądały początki ich znajomości.
Dziwny ucisk w brzuchu! Drżenie rąk, i… brak ‘języka’ w gębie.Tak!To był jeden z najbardziej stresujących momentów mojego życia, ale już po chwili pojawiła się myśl – musi się udać.Trudno było załatwić ten numer, ale gdy się dodzwoniłem - usłyszałem: Oj, wie Pan co? Jutro nie dam rady Pana umówić? Nie mam miejsc. Może pojutrze? Aaaaa… w ogóle to długie ma Pan te włosy???Od tej rozmowy wszystko się zaczęło, a mój świat zaczął wirować milionem barw!Pierwsza randka – wiadomo oryginalnie! – pizza. Noooo… później poszliśmy do lasu! Oczywiście na spacer! Minęło pół roku i oświadczyłem się, a ponad dwa lata później Monisia w pięknej białej sukni wzięła mnie pod rękę… i tak idziemy sobie przez życie.
Para jest małżeństwem od ponad dwóch dekad. W tym czasie na świat przyszedł ich syn. Choć lata mijają, ich uczucie nie słabnie, a oni wprost szaleją za sobą.
Nasze wspólne 21 lat jest pełne niespodzianek, bo właśnie tak nazywamy te wszystkie złe rzeczy, których doświadczamy. Razem je pokonujemy i dzięki temu jesteśmy silniejsi.Wiecie co?! Mam to szczęście, że o swojej żonie mogę powiedzieć, że jest moim najlepszym przyjacielem…Cudownie jest budzić się obok niej każdego dnia, by później dać jej porannego buziaka; napić się wspólnie kawy, podróżować, spacerować po górach i patrzeć… jak nasz syn staje się wspaniałym mężczyzną!
Niestety rodzinną sielankę przerwała druzgocąca diagnoza. W 2017 roku u Moniki wykryto nowotwór. Gdy wydawało się, że najgorsze minęło, choroba wróciła ze zdwojoną siłą.
Gdy w 2017 roku zdiagnozowano u Monisi nowotwór… po raz kolejny wzięliśmy to na klatę i zaczęliśmy działać. Operacje, długa i wyczerpująca chemioterapia, radioterapia i po roku informacja - czysto! To była ogromna nagroda za jej wolę walki, wytrwałość, poświęcenie w obliczu ogromnego braku sił fizycznych i psychicznych.O Monice mógłbym opowiadać/ pisać godzinami, ale wiecie co? Jest sprawa!W wakacje 2020 roku Monisia poczuła ucisk w kręgosłupie i w końcu na początku tego roku dowiedzieliśmy się, że nowotwór wrócił. Tym razem ze zdwojoną siłą. Badanie kliniczne, do którego Monisia dostała się w kwietniu, dawało ogromną nadzieję. Niestety i tym razem nie udało się, bo leczenie nie zadziałało.
Dziennikarz udostępnił w sieci apel o pomoc w zbieraniu funduszy na leczenie ukochanej.
Okazuje się w Stanach Zjednoczonych jest lek Trodelvy, dzięki któremu mogłaby pokonać chorobę. Niestety koszt trzymiesięcznej terapii to niespełna 435 tysięcy złotych. To znacznie przekracza możliwości finansowe dziennikarza i jego rodziny. Monika jest podopieczną fundacji Rak'n'Roll, która zbiera pieniądze na zakup medykamentu.
Znowu czytanie, szukanie, rozmyślanie co, jak i za ile?! Właśnie w tym roku w USA pojawił się lek, który może pomóc w walce z potrójnie ujemnym nowotworem piersi. Lek Trodelvy (sacituzumab govitecan) jest niesamowicie drogi, a trzeba przyjmować go np. 3 razy w miesiącu. Razem z Fundacja Rak'n'Roll Wygraj Życie <- bardzo Wam dziękuję - zorganizowaliśmy zbiórkę na leczenie Monisi. Będę wdzięczny za każdy grosz i za Wasze udostępnienia.Dbajcie o siebie,Michał
https://www.facebook.com/m.celeda/posts/5034458453248307
Link do zbiórki znajdziecie tutaj. Osoby zainteresowane mogą również przekazać na ten cel darowiznę lub 1% podatku.