Marzena Rogalska już nie ukrywa, jak wyglądała jej "przyjaźń" z Tomkiem Kammelem. Zdradziła gorzką prawdę o ich relacji
Marzena Rogalska tydzień temu podjęła bardzo trudną decyzję o opuszczeniu szeregów TVP. Przez ponad dekadę była wizytówką stacji, prowadzącą największe hity. Od 12 lat razem z Tomaszem Kammelem tworzyła bardzo zgrany duet w Pytaniu na śniadanie.
Wydawało się, że dziennikarka w TVP czuje się doskonale. Okazało się, że to tylko pozory. Kilka dni temu w social mediach opublikowała oświadczenie, w którym poinformowała, że rezygnuje ze swojej posady w telewizji publicznej.
Środa, 10 lutego 2021 roku był najtrudniejszym dniem w mojej karierze zawodowej. Programy i zwiastuny z moim udziałem, które jeszcze zobaczycie na antenie, zostały nagrane wcześniej – brzmiał fragment komunikatu gwiazdy.
Rogalska nie ukrywała, że wpływ na podjęcie jej decyzji miał strajk niezależnych mediów. Odeszła z TVP z dnia na dzień, mimo że miała zaplanowany dyżur w śniadaniówce na kolejny dzień. Stacja szybko poradziła sobie z utratą jednego z kluczowych pracowników. Miejsce prezenterki u boku Tomasza Kammela zajęła Izabella Krzan.
Marzena Rogalska o relacjach z Tomaszem Kammelem
Marzena i Tomek byli jednym z najbardziej lubianych przez widzów duetów. Program prowadzili od ponad 12 lat, a po każdym odcinku nie brakowało komplementów pod ich adresem. Rogalska tuż po odejściu z TVP udzieliła obszernego wywiadu, w którym zdradziła kulisy swojej decyzji. Okazuje się, że było jej bardzo ciężko rozstać się z wieloletnim pracodawcą.
Środa 10 lutego była dla mnie przełomem. W moim przypadku doszło do paradoksu, bo jednocześnie strajkowałam i pracowałam. O strajku mediów dowiedziałam się rano, jadąc na mój dyżur w "Pytaniu na śniadanie". To był dla mnie bardzo trudny dzień, moje radio, w którym pracuję, strajkowało, a telewizja, w której pracowałam, nadawała, jakby nic się nie stało – zdradziła w rozmowie z dziennikarką Onetu.
Gwiazda odniosła się także do relacji ze swoim ekranowym partnerem. Wydawać by się mogło, że łączyła ich prawdziwa przyjaźń. Nic bardziej mylnego. Dziennikarze nie spotykali się poza pracą, a ich wspólne rozmowy ograniczały się jedynie do spraw zawodowych:
Rzeczywiście byliśmy zgranym duetem, ale w pracy. Kilka tygodni temu podczas programu, w przerwie reklamowej Tomek powiedział do mnie: "Jedyną rzeczą, której naprawdę ci zazdroszczę, to przyjaciele". Nie spotykaliśmy się prywatnie – Tomek nie był u mnie w domu, nie zna mojego partnera, moich przyjaciół, nie uczestniczył w prywatnych imprezach, na przykład urodzinowych. Trudno mówić o przyjaźni na podstawie zdjęć z mediów społecznościowych, pokazujących nas w pracy, chociaż uśmiechniętych i na kanapie z filiżanką kawy w przytulnych okolicznościach przyrody. Takie miejsca zazwyczaj nie kojarzą się z pracą – podsumowała znajomość z Kammelem.
Była gwiazda TVP odniosła się także do słów Tomasza Kammela, jakie wypowiedział w pierwszym odcinku Pytania na śniadanie po jej odejściu z pracy ("Jak państwo pewnie wiedzą, musimy się obyć bez Marzeny"):
Z Tomkiem łączyły mnie relacje zawodowe i zawsze wiedziałam, że nie chcę tego zmieniać, a to jak mnie pożegnał, czy nie pożegnał, pozostawię bez komentarza – zakończyła wymownie.
Tuż po odejściu dziennikarki z TVP współprowadzący śniadaniówkę przestali udawać, że się lubią. Nie obserwują już nawet swoich profili na Instagramie, gdzie wcześniej zamieszczali sporo wspólnych zdjęć.