Marta Żmuda Trzebiatowska o byciu singielką: Wprowadziłam się do mieszkania, które miało być dla nas. Rozpłakałam się
Po raz pierwszy powiedziała, że tkwiła w związku, który dawno powinna zakończyć.
Michał Gołębiowski
Pamiętam, jak wprowadziłam się do mieszkania, które miało być dla nas, a zostało tylko dla mnie. Weszłam do domu, zobaczyłam puste ściany i najpierw się rozpłakałam. Teraz w tym dużym domu organizuję spotkania, gotuję, zapraszam przyjaciół. Jestem w tym świetna. Poza tym chciałabym mieć dużo dzieci i je wychowywać - zdradziła. - Teraz się zmieniam. Stwarzam na nowo. Ostatnio przypomniałam sobie, że mam poczucie humoru. Do tej pory łatwo było mnie onieśmielić. Przestawałam żartować i zamykałam się w sobie. A przecież kiedyś potrafiłam rozśmieszyć wszystkich... Dopiero teraz przypominam sobie różne rzeczy, które lubię. I dopiero teraz zauważam, jak lubię swoją kobiecość. Najpierw to poczucie humoru - coraz śmielsze. Potem sukienki i wszelkie kobiece dodatki. Przecież ja rok temu biegałam w męskich szortach i w bejsbolówce! Byłam raczej typem sportowym. Uwierzycie? Dzieci znajomych mówimy o mnie "ciotka militarna". Teraz na co dzień chodzę w sukienkach i uczę się luzu. Swoją drogę chyba trzeba znaleźć niezależnie od mężczyzny.
Gwiazda nie ukrywa, że ma dużo do nadrobienia, ale pomogą jej w tym przyjaciółki - Natalia Jaroszewska i Anna Cieślak (zobacz: Marta Żmuda Trzebiatowska i Anna Cieślak nie szczędzą sobie czułości. Musicie zobaczyć to zdjęcie!). Obecnie Marta Żmuda Trzebiatowska chce skupić się na karierze i na rozwijaniu pasji. Nie wyklucza jednak, że może się niedługo zakochać, ale będzie to już zupełnie inny związek niż ten poprzedni.
Już się wyleczyłam z noszenia spodni w związku i dbania o wszystko - stwierdziła.
Jesteśmy pewni, że niedługo Marta spotka na swojej drodze mężczyznę, z którym stworzy udaną relację!