Marian Lichtman nie kupił bliskim ani jednego prezentu. Przyjaciel Krzysztofa Krawczyka przekonuje, że nie warto. Dlaczego?
Marian Lichtman po pogrzebie Krzysztofa Krawczyka zyskał uwagę mediów. Wszystko to za sprawą głośnego konfliktu z wdową po muzyku, która uważa, że mężczyzna chce zarobić na śmierci jej zmarłego męża. Już na pogrzebie miało dojść pomiędzy nimi do spięcia. Menadżer zmarłego piosenkarza opisał nieprzyjemną rozmowę nad trumną. Andrzej Kosmala twierdził, że Ewa Krawczyk dała popalić Marianowi, gdy tylko zobaczyła go na uroczystości w katedrze. Sam zainteresowany nie ukrywa, że jest mu przykro, że przypisywane są mu nieszczere intencje. Zapewnił media i fanów Krzysztofa, że podczas pogrzebu pełnił funkcję przewodnika syna gwiazdora, który nie mógł spokojnie pożegnać ojca.
27.12.2021 | aktual.: 27.12.2021 12:01
Po tym, jak o 74-latku ponownie zrobiło się głośno, postanowił złapać byka za rogi i nagrał nowy utwór. Mężczyzna zaangażował do projektu syna Krawczyka. Mowa o piosence pod tytułem Wixa. Teledysk nagrany został na cmentarzu żydowskim w Łodzi. Nakręcono sceny wychodzenia z trumny, które były szeroko komentowane w sieci.
Marian Lichtman nie robi prezentów w swojej rodzinie
Lichtman nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o zaskakiwanie publiki. Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędził z rodziną w Danii. W rozmowie z Super Expressem zdradził, że on nie daje prezentów swoim bliskim. Woli wręczyć pieniądze, co jest w według niego praktyczniejszym rozwiązaniem:
Zdawać by się mogło, że muzyk w ten sposób obdarowuje najmłodszych. Nic bardziej mylnego. Jego żona również chętnie przyjmuje od niego pieniądze:
Oryginalny pomysł na prezent?