NewsyMaria Czubaszek o domówkach i bankietach. Co wybiera?

Maria Czubaszek o domówkach i bankietach. Co wybiera?

''Piję tylko Campari z wodą i lodem''

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Magda Guss-Gasińska

25.11.2014 20:37

Były prywatki, których nie cierpiałam. Na każdej prywatce, bo na paru niestety byłam, gospodyni albo jej mama za punkt honoru stawiała sobie, żeby zrobić sałatkę jarzynową z majonezem. Majonezu od dziecka się brzydzę. Gąsowski śpiewa „Gdzie te prywatki?”, natomiast w piosence nie ma słowa o tym, gdzie te sałatki, które na siłę wciskali mi na talerz, a ja je wyrzucałam za tapczan albo do palmy. Nie byłam w stanie tego zjeść.

A co z bankietami? Jeśli nie domówki to może chociaż impreza w licznym doborowym towarzystwie?

Nie chodzę na bankiety. Wszyscy się rzucają na catering, a ja jem tylko parówki o drugiej w nocy, alkoholu też nie piję, tylko Campari z wodą i lodem, a tego często na bankietach nie ma. Poza tym nie mam pamięci do twarzy. Kiedyś facet na bankiecie się mnie spytał, czy bym książki jakiejś u niego nie wydała, a ja, że nie, ostatnią taki ch** mi wydał. A potem się okazało, że to był on - przyznała Maria w rozmowie z Make Life Harder
Wybrane dla Ciebie