Marcin Prokop zaczął przepraszać żonę w "DDTVN". Złapał za telefon i wspomniał o rozwodzie. W studiu zapadła niezręczna cisza
Marcin Prokop i Dorota Wellman od wielu lat pracują razem przed kamerami. Wszystko zaczęło się jeszcze w Telewizji Polskiej. Tam zadebiutowali jako duet w Pytaniu na śniadanie. Szybko zyskali sobie sympatię widzów i stali się jedną z ulubionych par pojawiających się na antenie. Potencjał dziennikarzy został błyskawicznie dostrzeżony przez konkurencję. Zaproponowano im bowiem, żeby w duecie przenieśli się do Dzień Dobry TVN. Jak wiadomo ofertę tę przyjęli.
Prowadzący śniadaniówki szybko stał się jedną z bardziej rozchwytywanych gwiazd stacji. Dostał posadę także w innych programach, ale zdecydowanie największą ilość widzów przyciąga w porannym paśmie.
W środę również z Dorotą Wellman poprowadził program. Nie zabrakło oczywiście ciekawych tematów, a w momencie, gdy omawiali najnowsze wydarzenia z show-biznesu doszło do zabawnej sytuacji.
Marcin Prokop o relacjach z żoną w DDTVN
Marcin Prokop od ponad dekady jest szczęśliwym mężem, a swoją żonę poznał dwie dekady temu. Przed ślubem przez osiem lat żyli w nieformalnym związku. Marię Prażuch spotkał na jednej z imprez w 2003 roku. Zakochani od razu wpadli sobie w oko. Owocem ich miłości jest córka Zofia, która w tym roku będzie świętowała 17. urodziny.
W życiu dziennikarza i jego żony próżno szukać jakichkolwiek skandali. Rzadko pojawiają się razem na salonach, ale uchodzą za jedną z najbardziej dobranych par w show-biznesie.
Dzisiaj nieoczekiwanie na antenie DDTVN dziennikarz wspomniał o rozwodzie. Jak do tego doszło? Sprawa wyszła na jaw przy okazji rozmowy o Instagramie. Mateusz Hładki stwierdził, że Prokop obserwuje w social mediach jedynie swoją żonę.
Ty na Instagramie obserwujesz tylko żonę - powiedział.
Marcin zastanawiał się, co się stanie, kiedy pewnego dnia przypadkiem przestanie przypadkowo śledzić jej konto.
I to swoją w dodatku. To jest podejrzane. A jak pewnego dnia przestanę ją obserwować, bo mi się odkliknie?
Jego rozmówca szybko przekazał, że natychmiast pojawią się wzmianki o rozwodzie. Marcin stwierdził jednak, że zaryzykuje i wymyślił zabawną intrygę.
Zróbmy eksperyment. Żono, przepraszam. Żono, odlajkowuję cię. Zobaczymy, co na ten temat napiszą - powiedział.
W studiu nagle zapadła cisza, którą szybko przerwała Dorota Wellman, mówiąc:
Chłopaki nie podniecajcie się, bo wam żyłka pęknie - zakończyła dyskusję.
Ciekawe, czy żona Marcina będzie tak samo rozbawiona, jak on?