Marcin Dorociński opublikował w sieci zdjęcie ze spaceru. Internauci są oburzeni tym, co zobaczyli
Marcin Dorociński od samego początku jest bardzo mocno zaangażowany w uświadamianie Polaków w związku z panującą pandemią koronawirusa. Aktor na swoim Instagramie zamieścił już kilka postów dotyczących tego, co aktualnie dzieje się nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie.
Dorociński nawoływał do pomocy seniorom w zakupach, ponieważ to oni są w największej grupie ryzyka. Pochwalał również lokalne sklepy, które wyszły z pomocną dłonią do osób starszych i dostarczają zakupy pod same drzwi. Wspominał też o tym, żeby w obawie przed wirusem nie pozbywać się swoich zwierząt domowych, ponieważ nie są one nosicielami COVID-19. Uwagę aktora zwróciła także okładka portugalskiej edycji magazynu Vouge, na której zakochani całują się w maseczkach antywirusowych na twarzy.
Marcin Dorociński martwi się o środowisko
Koronawirus mocno uderzył we wszystkie sfery życia. Już w marcu zostały zamknięte granice dla obcokrajowców. Musieliśmy również zrezygnować z życia towarzyskiego i poddać się dobrowolnej kwarantannie. Wyłączone z użytkowania zostały kina, teatry, galerie handlowe, baseny, parki, place zabaw, a nawet lasy. Obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób. Obywatele, poruszając się po ulicach, muszą zachować między sobą dwumetrowe odstępy. Zakaz opuszczania domu bez osoby pełnoletniej mają dzieci poniżej 18 roku życia. Obowiązkiem sklepów jest zaopatrzenie wszystkich klientów w jednorazowe rękawiczki.
To właśnie temat jednorazowych rękawiczek i maseczek poruszył aktor w swoim poście. Dodając zdjęcie z hiszpańskich ulic, zaapelował do Polaków, by w tym trudnym czasie zadbali o środowisko. Niestety rękawiczki i maseczki, które są tak naprawdę odpadami medycznymi, w dużej mierze lądują na chodnikach i trawnikach. Jest to nie tylko problem dalszego rozprzestrzeniania się wirusa, ale również ogromne zanieczyszczenia środowiska.
Ulice naszych miast zaczynają tonąć w jednorazowych maseczkach i rękawiczkach. To zdjęcie z Hiszpanii, ale w Polsce jest nie lepiej - obserwuję to idąc na spacer z psem. Epidemia nie zwalnia nas z obowiązku dbania o planetę, z elementarnej kultury i troski o dobro wspólne. Nie zaśmiecajmy chodników, skwerów, parków tymi odpadami - tylko wyrzucajmy je do miejsc, ku temu przeznaczonych – napisał aktor pod swoim postem.
Internauci mają swoją tezę na temat widoków, jakie zafundował im Marcin:
- Bo większość ma niestety w dupie to co się z nami stanie, z czym będą musiały walczyć nasze dziecie czy wnuki... Ich już nie będzie, więc czym mają się przejmować? Przecież to nie bedzie już ich problem...
- Ludzie nic a nic nie myślą, tu udają, że przestrzegają maski, rękawiczki, ale co tam – przyjdzie ktoś i po nich posprząta.
- Pracuje przy dużym markecie. Codziennie zbieram dziesiątki jednorazowych rękawiczek i maseczek... Nie rozumiem tej mentalności ludzi, jebnąć byle gdzie, bo przecież kosz daleko, nie ma sensu iść. Po prostu ręce opadają…
- Brakuje specjalnych koszy! Wczoraj bylam świadkiem jak ludzie wyrzucali rękawiczki po wyjsciu ze sklepu a za chwilę przyszedł mocniejszy powiew wiatru, podniósł rękawice do góry i wszystko fruwalo jak liscie jesienią...
- Bardzo dziękuję za poruszenie tej kwestii... Musimy trzymać się razem i myśleć o innych. Pozostańmy w domach, a jeżeli już musimy wyjść, użyjmy rozsądnie maseczek, rękawiczek czy przyłbic... Wyrzucajmy do kosza, niektórzy w ogóle nie mają możliwości ich zdobycia, w szpitalach ich brakuje, więc ten widok łamie mi serce.