Marcin Dorociński opublikował w sieci zdjęcie ze spaceru. Internauci są oburzeni tym, co zobaczyli
Marcin Dorociński od samego początku jest bardzo mocno zaangażowany w uświadamianie Polaków w związku z panującą pandemią koronawirusa. Aktor na swoim Instagramie zamieścił już kilka postów dotyczących tego, co aktualnie dzieje się nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie.
04.04.2020 | aktual.: 04.04.2020 16:17
Dorociński nawoływał do pomocy seniorom w zakupach, ponieważ to oni są w największej grupie ryzyka. Pochwalał również lokalne sklepy, które wyszły z pomocną dłonią do osób starszych i dostarczają zakupy pod same drzwi. Wspominał też o tym, żeby w obawie przed wirusem nie pozbywać się swoich zwierząt domowych, ponieważ nie są one nosicielami COVID-19. Uwagę aktora zwróciła także okładka portugalskiej edycji magazynu Vouge, na której zakochani całują się w maseczkach antywirusowych na twarzy.
Marcin Dorociński martwi się o środowisko
Koronawirus mocno uderzył we wszystkie sfery życia. Już w marcu zostały zamknięte granice dla obcokrajowców. Musieliśmy również zrezygnować z życia towarzyskiego i poddać się dobrowolnej kwarantannie. Wyłączone z użytkowania zostały kina, teatry, galerie handlowe, baseny, parki, place zabaw, a nawet lasy. Obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób. Obywatele, poruszając się po ulicach, muszą zachować między sobą dwumetrowe odstępy. Zakaz opuszczania domu bez osoby pełnoletniej mają dzieci poniżej 18 roku życia. Obowiązkiem sklepów jest zaopatrzenie wszystkich klientów w jednorazowe rękawiczki.
To właśnie temat jednorazowych rękawiczek i maseczek poruszył aktor w swoim poście. Dodając zdjęcie z hiszpańskich ulic, zaapelował do Polaków, by w tym trudnym czasie zadbali o środowisko. Niestety rękawiczki i maseczki, które są tak naprawdę odpadami medycznymi, w dużej mierze lądują na chodnikach i trawnikach. Jest to nie tylko problem dalszego rozprzestrzeniania się wirusa, ale również ogromne zanieczyszczenia środowiska.
Internauci mają swoją tezę na temat widoków, jakie zafundował im Marcin: