Marcelina Zawadzka o swojej pracy w TVP. "Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie koniec"[WIDEO]
Marcelina Zawadzka, to jedna z czołowych gwiazd Telewizji Polskiej, która jest z nią związana od czterech lat. Wydawałoby się, że w tym czasie wypracowała sobie nie tylko sympatię widzów, ale także pewną pozycję. Czy jednak aby na pewno?
O tym, że w telewizji publicznej nic nie trwa wiecznie przekonała się przed miesiącami Barbara Kurdej-Szatan, która z pracą pożegnała się z dnia na dzień. W krótkim czasie jej los podzieliła Monika Zamachowska, która w tym roku miała świętować swoje 25-lecie pracy w telewizji.
Marcelina Zawadzka boi się zwolnienia z TVP?
Jak na zmiany, które dzieją się w TVP, reaguje Marcelina Zawadzka? Okazuje się, że dziennikarka nie jest ich świadoma aż do ostatniej chwili:
Jestem związana z tą stacją ponad 4 lata. Jestem w Pytaniu na śniadanie, na przestrzeni tego czasu wydarzyły się różne zmiany. Wynika to również z tego, że zmieniają się szefostwa Pytania na śniadanie. Przyglądam się temu z boku. Tyle mogę powiedzieć. A zmiany są rzeczywiście- nawet jeśli chodzi o osoby, który pracują w Pytaniu na Śniadanie. My się dowiadujemy tak w sumie z dnia na dzień.
Czy Marcelina obawia się o swoją pozycję w Telewizji Polskiej, mimo, że jakiś czas temu została okrzyknięta w mediach "aniołkiem Kurskiego"?
Ja zawsze myślę pozytywnie. Staram się czerpać z życia ile mogę, bo w sumie nie wiadomo, kiedy przyjdzie koniec.
Cała rozmowa poniżej: