Rozczulona Małgorzata Kożuchowska opowiedziała o świętach z synkiem! Rzadko jest tak wylewna
Małgorzata Kożuchowska zabrała synka w Tatry na Boże Narodzenie. Miała szczególny powód. Opowiedziała o tym jak wyglądały ich święta. Co najbardziej ją rozczuliło?
Małgorzata Kożuchowska należała do grona gwiazd, które zdecydowały się wyjechać z domu na Boże Narodzenie. Aktorka zrobiła to ze szczególnego powodu - w tym roku jedynie w górach można liczyć na śnieg, a gwiazda chciała, by jej mały synek poznał "białe święta". W Warszawie było szaro i buro, ale w Tatrach, w które Kożuchowska udała się z rodziną, śnieg dopisał wprost koncertowo.
Małgorzata postanowiła podzielić się wrażeniami z tych wyjątkowych dni na Instagramie:
Fani Kożuchowskiej docenili białe święta, ale najczęściej zaznaczali, że nie chodzi o to "gdzie", ale "z kim":
- Ja najbardziej lubię święta w rodzinnym domu, myślę, że będzie tak aż do momentu, póki moje dzieci z gniazda nie wyfruną i zaczną przyprowadzać wtedy swoje rodziny do NASZEGO rodzinnego domu. A póki co zawsze się pakuję i jadę do mamy, a potem teściowej ☺️ ps. Mój Jasiek 6 stycznia kończy 5 lat, jego Polska również kończy się na naszej miejscowości
- Miejsce nie ma znaczenia, a Bliskie osoby można zabrać ze sobą wszędzie... Chociaż w moim przypadku byłoby trudno( rodzina moja i męża to ponad 20 osób ????)...ciepła atmosfera, miłość wokół,dla mnie też radość z obecności Nowonarodzonego i kolędy- można tego doświadczyć gdzie tylko się chce, jeśli się chce
- Nieważne gdzie, nieważne jak, ważne że z najbliższymi
- Tam gdzie jesteśmy kochani i kochamy innych. Tam gdzie są nasi bliscy i możemy z nimi spędzać ten wyjątkowy czas. Samo miejsce nie jest tak istotne, chociaż pięknym dodatkiem jest śnieg za oknem i widok na góry
Zgadzacie się z nimi? ;)