Maja Hyży wyjaśniła, że NIE JEST w ciąży. OKŁAMAŁA fanów, bo "lubi prowokować"
Maja Hyży w zeszłym miesiącu zasugerowała na Instagramie, że jest w kolejnej ciąży. Kilka tygodni po ogłoszeniu radosnej nowiny zdementowała, jakoby spodziewała się kolejnego dziecka. – Lubię prowokować – tłumaczy.
Maja Hyży w połowie sierpnia wrzuciła na Instagrama zdjęcie, na którym widać ją w objęciach życiowego partnera i z dziecięcym body w dłoni. Nietrudno było odebrać fotkę jako ogłoszenie o kolejnej ciąży celebrytki, zwłaszcza że ona sama napisała, że jej rodzina "niebawem się powiększy". Już wtedy pojawiły się spekulacje, że wcale nie chodzi o dziecko, ale o nowego zwierzaka w domu, ale sama Hyży nie udzielała jednoznacznej odpowiedzi. Teraz w końcu rozwiała wątpliwości w "Mówię wam!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Uczestniczka "Afryki Express" wychowuje szóstkę dzieci. "Udział w programie musiałam konsultować z terapeutą" [TYLKO U NAS]
Maja Hyży jednak nie jest w ciąży. "Lubię prowokować"
Maja Hyży już na początku rozmowy z Mateuszem Hładkim wyjaśniła, że ludzi prowokować internautów. Powiedziała:
Lubię czasami dawać dwuznaczne zdjęcia, żeby dać ludziom możliwość do podjęcia decyzji czy żeby zgadli. Żeby nie było nudy. Mam duży dystans do Instagrama, (...) lubię się bawić tymi socialami. Wydaje mi się, że większość społeczności na Instagramie już na tyle mnie poznała, że bierze to wszystko na pół i bawi się razem ze mną. I tak było w tym przypadku.
Maja Hyży w końcu ujawniła widzom TVN7, że wcale nie jest w ciąży, mimo że wcześniej dość jednoznacznie to zasugerowała. Pochwaliła się, że w jej domu pojawił się pies, który ma cztery miesiące i wabi się "Tobi". Tłumacząc się z wrzucenia zdjęcia z dziecięcym ubrankiem, wyjaśniła:
Było dużo zapytań, dlaczego akurat body. To jest body po mojej córce. "Tobi" miał pierwszą wizytę u krawcowej, a kubraczek przerobiłam.
"To zdjęcie miało na celu symbolikę, że rodzina powiększa się nie tylko poprzez dzieci, ale tworzą ją również zwierzęta. »Tobi« będzie z nami przez długi czas i mam wrażenie, że jeszcze bardziej nas scalił i dopełnił naszą rodzinę" – dodała celebrytka.
Mateusz Hładki dopytał ludzi obecnych na terenie programu, co myślą o tym, że celebryci drwią ze swoich obserwatorów, manipulując nimi. Para, która została zapytana o zdanie, jednogłośnie odparła, że lubi nagłe niespodzianki od swoich ulubieńców.