Grudzień to dla Magdy Stępień pasmo cierpień. Tylko jedno może przynieść jej ukojenie. Wstrząsający wpis pogrążonej w żałobie matki
Magda Stępień przeżywa trudny czas. Przed kilkoma miesiącami zmarł jej jedyny syn, Oliwier. Na długi czas wycofała się z social mediów. Wróciła do nich, ponieważ uznała, że w ten sposób może pomóc innym osobom, zmagającym się ze stratą. Była modelka nie kryje, że jest ciężko. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post pozwoliła sobie na sporą dawkę szczerości. Jak wyznała, siłę czerpie dzięki Bogu.
Oddałam całe moje cierpienie Panu Bogu. Pan Jezus też cierpiał. Tak to trochę analizowałam, że jeżeli ma to cierpienie wyjść, żebym była zbawiona w przyszłości, patrząc przez pryzmat wiary, to jestem w stanie to unieść. Jest to trudne cierpienie, wolałabym, żeby mnie nie spotkało, ale skoro już mnie spotkało, to muszę nieść ten krzyż. I niosę go. Jest ciężki, bo to doświadczenie jest jednym z najgorszych, jakie może spotkać matkę, ale wydaje mi się, że nie jestem jedyna i nie chcę skupiać na sobie całej uwagi, tylko chcę być głosem tych kobiet, które również tracą dzieci, którym jest ciężko i które nie mają takiej siły przebicia, aby mówić o tym głośno.
Im bliżej Bożego Narodzenia, tym Magda radzi sobie coraz gorzej. Trudno jest się jej pogodzić z tym, że będą to jej pierwsza święta bez obecności syna. Przed kilkoma dniami prosiła internautów o modlitwę.
Magda Stępień dodała wstrząsający wpis. Co może jej pomóc?
We wtorek pogrążona w żałobie matka zamieściła na Instastory zdjęcie, przedstawiające figury Matki Boskiej i świętego Michała Archanioła. Jak objaśniła, jest w tak fatalnym stanie, że tylko cud może jej pomóc powrócić do pełni sił na święta.
Ostatnie dni są bardzo trudne, nie wiem jak będą wyglądały moje Święta. Wierze w cud, że jednak do Świąt Bożego Narodzenia się podniosę. Siła w modlitwie, i to o nią Was proszę – zwróciła się do followersów.
Redakcja Jastrząb Post trzyma kciuki za to, aby marzenie Magdy się spełniło i odnalazła siłę.