Filtry vs rzeczywistość. Paparazzi sfotografowali Madonnę. Na IG wygląda jak nastolatka, a na żywo? Różnica jest spora
Madonna od lat jest niekwestionowaną królową muzyki pop. Mimo że ma 63 lata, a od czasu jej debiutu scenicznego wyrosły już co najmniej trzy pokolenia konkurentek, nadal cieszy się niesłabnącą popularnością i jak na razie nie myśli o tym, by przejść na emeryturę.
06.03.2022 | aktual.: 07.03.2022 18:15
Artystka nigdy nie ukrywała, że robi wiele, by zatrzymać nieuchronnie upływający czas, który odciska piętno na jej ciele. Odkąd skończyła 50 lat, mierzy się z krytyką swojego wizerunku, a hejterzy regularnie zarzucają jej, że wręcz desperacko goni za młodością. Patrząc na jej aktywność w social mediach oraz bujne życie uczuciowe można przypuszczać, że nic sobie z tego nie robi. W mediach ciągle pojawiają się doniesienia o jej związkach z młodzieńcami, a na portalach społecznościowych nie brakuje fotek rozgrzewających wyobraźnię.
Jak Madonna wygląda w rzeczywistości?
Obserwując zdjęcia, które wokalistka zamieszcza na Instagramie, można odnieść wrażenie, że czas jest dla niej wyjątkowo łaskawy, a ona w ogóle nie przypomina swoich rówieśniczek. Na jej twarzy na próżno szukać zmarszczek czy niedoskonałości.
Wielu internautów komentuje że na jednym z ostatnich zdjęć wygląda, jak nastolatka i z powodzeniem mogłaby konkurować, chociażby o tytuł Miss Universe. Inni natomiast apelowali do niej w komentarzach o to, by przestała korzystać z filtrów i obróbki graficznej, bo zaczyna wyglądać wręcz nierealistycznie.
Madonna jest tak sławna, że niemal każde jej wyjście i publiczne pojawienie się gdziekolwiek jest dokumentowane przez paparazzi. Na ich zdjęciach wygląda jednak nieco inaczej niż na swoim Instagramie. Ostatnio fotografowie przyłapali ją podczas wspólnej kolacji z synem Rocco w jednej z londyńskich restauracji. Specjalnie na tę okazję włożyła czarną bluzkę i płaszcz, którą zestawiła z sięgającymi kolan spodenkami, oraz wygodnymi botkami z ćwiekami. Jedynym kolorowym akcentem w jej stylizacji był wąski, czerwony pasek. Całość dopełniła okularami przeciwsłonecznymi.
Kadry doskonale ukazują, jak wygląda w rzeczywistości. Porównując zdjęcia, które wrzuca do sieci, a te, które zostały zrobione jej z ukrycia, trudno nie zauważyć różnicy. Chociaż faktycznie widać, że ma nieskazitelną cerę i próżno szukać na jej twarzy zmarszczek. Gorzej jednak wyglądają dłonie.
Jak odbieracie tę różnicę Instagram vs rzeczywistość? Jesteście zwolennikami filtrów? Czy wolicie naturalność?