M jak miłość: Barbara Mostowiak w furii. Tak wściekłej jeszcze jej nie widzieliście! [ZWIASTUN]
Kolokwialnie mówiąc Barbarę Mostowiak z M jak miłość po prostu szlag trafi. Ile można znosić nieproszonych gości pod własnym dachem? Żeby pozbyć się Roberta i Kisielowej, seniorka wykorzysta Artura Rogowskiego (Robert Moskwa), swojego zięcia.
Barbara Mostowiak bardzo się wścieknie
Od czego się zacznie? Wystarczy jedno zdanie za dużo. W 1457 odcinku M jak miłość Kisielowa zasugeruje, żeby Barbara wyniosła się do Warszawy do swoich wnuków Piotrka (Marcin Mroczek) i Kingi ( Katarzyna Cichopek) i pomagała im bawi dzieci!
Basiu, bądźmy realistkami. Wasza Kinga przy czwórce dzieci pada na twarz, a młody mężczyzna, wiadomo, swoje potrzeby ma. Wystarczy chwila nieuwagi, a kryzys w małżeństwie gotowy! A potem to już jazda w dół bez trzymanki - usłyszy Mostowiakowa w M jak miłość, ale puści to mimo uszu.
Marysia (Małgorzata Pieńkowska) podsłucha rozmowę starszych pań i strasznie zdenerwuję się słowami Zofii.
Uduszę ją! Mamo, ty chyba nie wierzysz w te bzdury? Jeśli ty nie pozbędziesz się tej upiornej dwójki, to przysięgam, ja to zrobię!
Barbara zbagatelizuje uwagę córki, jednak w końcu i ona straci do przyjaciółki cierpliwość. Czarę goryczy przeleje zniknięcie ukochanych szachów Lucjana (Witold Pyrkosz). Artur usłużnie podpowie teściowej, co się z nimi stało. Zabrał je Robert.
- Powiedział, że pożyczyłaś mu te szachy... - No nie, ja nie mam siły do tego człowieka! - wybuchnie wściekła Barbara i doda: - Toleruję go wyłącznie ze względu na Zosię, ale już teraz miarka się przebrała! Godzinami siedzi w łazience, nie gasi światła jak wychodzi, bałagani i nigdy nie sprzątnie, a w dodatku nie dokłada się do czynszu.
Rogowski będzie szczęśliwy, że teściowa wreszcie przejrzała na oczy.
- I z lodówki wyjada, i do Marysi się dostawia! -zacznie wyliczać Artur.- Trzeba postawić sprawę jasno, prosto i po męsku: powiedzieć, żeby się po prostu wyprowadził! I niech odda moje szachy, bo jak nie, to mu nogi z tyłka powyrywam! - zapowie Mostowiakowa... i każe Arturowi wyrzucić tych lokatorów z piekła rodem...