Luna przed Eurowizją ujawnia: "Chcę zaszokować widzów". Zdradziła też, co powiedziała jej Steczkowska

W tym roku to Luna będzie reprezentować nasz kraj na konkursie Eurowizji. Wybrana przez jury w preselekcjach, młoda wokalistka pojedzie do Szwecji, by tam walczyć o wygraną z piosenką "Tower", która powstała specjalnie na tę okazję.

Nasza reporterka Karolina Motylewska spytała wokalistkę, jakie emocje towarzyszą jej na chwilę przed wylotem na Eurowizję?

To jest szczerze powiedziawszy rollercoaster emocjonalny. Muszę się też uspokajać, bo jest bardzo duży stres.

W niedawnym wywiadzie z wiwibloggs Luna zdradziła, że miała problemy z głosem przez klimatyzację. Przez to odwołała kilka międzynarodowych koncertów. Jak Luna radziła sobie z czasową niedyspozycją?

Bardzo się stresowałam, czułam dużą niemoc w związku z tym, że nie mogłam wypowiedzieć słowa. Jedyne, co mogłam, to ćwiczyć choreografię, bo nie mogłam po prostu głosem pracować. Natomiast już teraz pojawia się ogromna radość i ekscytacja, bo tego czasu jest już coraz mniej, już za chwilę wylot. I już za chwilę będę mogła zaprezentować to, nad czym cały czas pracuję.

Eurowizja to nie tylko piosenka, ale także strój artysty. Czy Luna już ma gotowy kostium na scenę? W czym wystąpi, stając w szranki z reprezentantami innych krajów?

Ten kostium będzie składał z dwóch części, a nawet może z trzech? Będzie w barwach Polski, czyli bieli i czerwieni. Będzie to coś nowoczesnego, trochę teatralnego, ale jednak nowoczesnego. Zależy mi, żeby był tutaj też element futuryzmu.

Jaka będzie wyglądał staging Luny na Eurowizji? Piosenkarka zdradziła co nieco o tym, co będzie działo się na scenie, podczas gdy ona będzie czarować głosem międzynarodową publikę.

Nad stagingiem pracujemy razem z reżyserem Jerrym Reevem i długo myśleliśmy nad tym, jak chcemy przełożyć tę opowieść na scenę. Jak chcemy jak najpełniej zabrać widzów i słuchaczy do innego świata. Jak stworzyć ten element baśni i zupełnej innej rzeczywistości, która będzie świetnym lustrem do tego, jak my się czujemy w naszym życiu, co przeżywamy i z czym się zmagamy. Na scenie pojawi się też wieża, będzie bardzo dużo ruchu, wizualizacji. Chciałabym zeskoczyć i żeby widzowie widząc ten występ, byli w szoku, że właśnie to się dzieje.

CZYTAJ TAKŻE: "Poziom wokalny i muzyczny jest żenujący". Ekspertka zjechała Lunę z góry na dół

Z pewnością wokalistka czuje duże wsparcie podczas przygotowań, które płynie do niej z różnych stron. Wspierają ją fani, ale czy inni artyści także dodali jej otuchy?

Rozmawiałam z Michałem Szpakiem. On jest wspaniałą, dobrą duszą i poradził mi, żebym nie słuchała wszystkich wokół, tylko słuchała przede wszystkim siebie. Bo ja wiem co mam robić, wiem, jaka jest moja misja, wiem, co chcę przekazać. I żebym zaufała sobie, wierzyła w siebie i słuchała tego, co mam w sercu.

Czy Lunie udało się porozmawiać z jej największą rywalką w krajowych preselekcjach? Justyna Steczkowska przegrała z młodszą koleżanką zaledwie jednym punktem.

Niestety nie miałyśmy okazji spotkać się na żywo, ale też obie byłyśmy gdzieś w rozjazdach, bo Justyna jest w trasie i my też, natomiast trzymała za mnie kciuki i dostałam od niej bardzo miłą wiadomość (tekstową - przyp. red.), także dobra energia płynie.

Jak wyglądają ostatnie dni Luny przed wylotem na Eurowizję? 

Teraz dopinamy wszystko na ostatni guzik, kompletujemy wszystkie stylizacje. Jeszcze mamy próby, ja, przede wszystkim, muszą teraz zadbać o mój głos, żeby on był w pełni gotowy na ten występ. Mam codziennie treningi wokalne, takie, które przywrócą ten głos, bo jednak po chorobie ja się frustruję, a on cały czas nie działa tak, jak trzeba.

Trzymamy kciuki za Lunę!