Kurowska nie zgodziła się usunąć ciąży, choć wiedziała, że jej córka umrze. Teraz zabrała głos ws. aborcji. Padły słowa o „bestialstwie”
Joanna Kurowska wychowywała się na Pomorzu. W latach 80. trafiła do Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Szybko debiutowała na deskach teatru. Z czasem przeniosła się również na mały i duży ekran. Wystąpiła w produkcjach, takich jak: Dług, Dzień świra, Graczykowie, 13 posterunek, Świat według Kiepskich.
W życiu nigdy nie miała łatwo. Z dzieciństwa najbardziej zapamiętała śmierć 2-letniego braciszka. Jak wyznała w biografii:
Jeden z pierwszych obrazków, jakie zapamiętałam z dzieciństwa, jest taki: najpierw idzie mój ojciec, który pcha wózek z moim bratem, już nieżyjącym… Co się stało? Zmarł. Matka kupowała mleko krowie od gospodarzy, żebyśmy mieli prawdziwe, bo w latach siedemdziesiątych wybuchła afera – podobno do mleka dosypywano proszku IXI, by nie kwaśniało. Tego dnia matka poszła po mleko przeznaczone dla mnie.
Jak się okazało, krowy, od których wzięto mleko, chorowały na pryszczycę. To nie ostatnia tragedia, jaka ją dotknęła. W 2014 roku jej mąż, Grzegorz Świątkiewicz, odebrał sobie życie.
Joanna Kurowska nie zdecydowała się na usunięcie ciąży
Kurowska wspomniała też kiedyś, że poroniła w siódmym miesiącu ciąży. Nigdy jednak nie zdradzała szczegółów. Teraz otworzyła się na ten temat w rozmowie z Plejadą.
Utrata dziecka to dla matki traumatyczne doświadczenie. Czułam ogromny ból. Ani po śmierci rodziców, ani męża, ani siostry, nie cierpiałam tak, jak wtedy – powiedziała.
Wyjaśniła, że wcześniej usłyszała druzgoczącą diagnozę dotyczącą stanu dziecka, ale mimo to nie zgodziła się na aborcję.
Lekarze uprzedzali mnie, że moja córeczka może być niedorozwinięta. Sugerowali, że jest skazana na szybkie odejście, ale i tak chciałam ją urodzić. Tak ją kochałam, że zgodziłam się na sztuczne podtrzymywanie ciąży. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kazał mi to zrobić – wyjaśniła.
Dziś aktorka ma sprecyzowane poglądy na temat aborcji.
Co aktorka myśli na temat aborcji?
Kurowska przedstawiła je jeszcze w tym samym wywiadzie. Okazuje się, że jest ona przeciwniczką zakazu aborcji i uważa go za przejaw „bestialstwa”.
Uważam, że to jest bestialstwo. Zmuszanie kobiet do rodzenia chorego dziecka jest bardzo przemocowe, wręcz nieludzkie. Ja urodziłam, ale to był mój wybór. Dobrowolnie podjęłam taką decyzję. (...). Skazywanie kogoś na przechodzenie przez takie piekło, pozbawianie możliwości wyboru w takiej sytuacji jest dla mnie czymś niewyobrażalnym. Ludzie, którzy wpadli na taki pomysł i argumentują go względami religijnymi czy etycznymi muszą nie mieć elementarnej empatii i wyobraźni. To okrutne! – oceniła.
Zgadzacie się z jej opinią na ten temat?