Po emisji pięknego odcinka "Kuchennych rewolucji" kucharz wydał gorzkie oświadczenie. Gessler wszystko przewidziała
Magda Gessler to wielki kulinarny autorytet. Gwiazda prowadzi kilka świetnie prosperujących lokali, do których klienci ustawiają się w kolejkach. W trakcie pandemii, gdy gastronomia przeżywała wielki kryzys, ona nie mogła narzekać na brak pracy. Nawet w tym ciężkim czasie znalazła pomysł na to, by utrzymać się na rynku, a jej restauracje cały czas przynosiły spore zyski.
28.05.2021 | aktual.: 28.05.2021 16:33
Gessler szybko dostosowała swój biznes do panujących realiów i zaczęła sprzedawać specjały, które proponuje na wynos. Dzięki temu nie mogła narzekać na większy przestój i uchroniła się przed kryzysem. Przed okienkiem w słynnej restauracji U Fukiera można było spotkać prawdziwe tłumy, szczególnie w dni, w które sprzedawano kubek ciepłej zupy za symboliczną 1 złotówkę. Gwiazda znalazła także sposób na to, by nie stracić pracowników. Wielu jej kelnerów zaczęło pomagać w kuchni i rozpoczęło naukę nowego fachu.
Kuchenne rewolucje w Damie Kier (Śląskie niebo). Jak się zakończyły?
Magda Gessler podczas pandemii miała mnóstwo pracy nie tylko w swoich lokalach, ale także przy programie Kuchenne rewolucje. W tym sezonie miała zdecydowanie utrudnione zadanie. Wiele lokali przeżywało ogromny kryzys spowodowany obostrzeniami i brakiem klientów. Tak też było z knajpą Dama Kier znajdującą się w Lędzinach na Śląsku, którą w przeciwieństwie do jakości potraw wyróżniał atrakcyjny szyld i ciekawa oprawa graficzna karty dań.
Właścicielka restauracji, Dorota, która wpadła w spore długi, liczyła na to, że gospodyni kulinarnego show, pomoże podźwignąć się lokalowi z wielkiego kryzysu.
Właścicielka restauracji przez wiele lat prowadziła ją razem z kucharzem – Marcinem. Mężczyzna jednak zaczął prowadzić także własny biznes gastronomiczny. Został właścicielem food trucka, który podczas pandemii prosperował znacznie lepiej niż restauracja, w której pracował i poniekąd stał się dla niej konkurencją. We wstępnych planach miał on być ich wspólnym biznesem, jednak szef kuchni zaczął prowadzić wszystko na własną rękę.
Magda Gessler musiała znaleźć wyjście z tej bardzo trudnej sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie finałowego odcinka. Wiedziała, że Marcin i Dorota muszą dojść do porozumienia, ponieważ inaczej ich biznes zakończy się klapą. Choć sceptycznie nastawiona do ich pojednania, mówiła:
Właścicielka restauracji i kucharz po długich rozmowach poszli na kompromis i przystąpili do rewolucji. Postanowili oddać się w ręce Magdy Gessler, która uznała, że ze względu na lokalizację warto postawić na typowo śląską kuchnię i tradycyjne potrawy tego regionu:
Rewolucja okazała się wielkim sukcesem, a Magda Gessler tak jak w każdym odcinku po kilku tygodniach ponownie odwiedziła bohaterów swojego programu. Zarówno właścicielka, jak i szef kuchni w restauracji o nowej nazwie Śląskie niebo zgodnie przyznali, że poukładali swoją współpracę, a lokal w końcu zaczyna nadrabiać straty:
Dorota i Marcin nawzajem zachwalali to jak obecnie układają się ich relacje i zgodnie przyznali, że tylko razem mogą tworzyć ten biznes. Właścicielka stwierdziła nawet, że bez szefa kuchni nic by się nie udało. Te słowa były miodem na serce Magdy Gessler, która zachęcała widzów do tego, by odwiedzali Śląskie niebo i spróbowali tutejszych specjałów. Restauratorka zachwalała wszystkie potrawy. Była pod wrażeniem jakości dań przygotowanych przez Marcina.
Dama Kier (Śląskie niebo) – kucharz zakończył współpracę
Wielkim zaskoczeniem okazało się jednak to, co wydarzyło się zaledwie kilka godzin po emisji materiału w sieci. Kucharz, który w czasie kręcenia rewolucji był zachwycony swoją pracą, oznajmił, że rezygnuje z posady i opublikował krótkie oświadczenie w mediach społecznościowych, którego screen otrzymaliśmy od naszej czytelniczki:
Marcin nie podał powodów swojej decyzji, ale sądząc po wcześniejszej bardzo gęstej atmosferze pomiędzy właścicielką a pracownikiem, można się jedynie domyślać, że sprawy między nimi ponownie mogły stanąć na ostrzu noża. Magda Gessler podczas jednej z rozmów ostrzegała Dorotę, że zakończenie pracy z Marcinem może zwiastować dla niej klapę.