Księżniczka Charlotte już straciła przywilej, który przysługuje księciu George'owi! Przykra decyzja królowej Elżbiety II!
Próby zorientowania się w zawiłościach królewskiego protokołu, tradycji, nakazów i zakazów mogą okazać się karkołomne dla każdego, kto nie ma z tym styczności na co dzień. Przepisy, paragrafy, wyjątki od wyjątków i specjalne edykty - królowa Elżbieta II i jej poprzednicy doskonale wiedzieli jak grać prawem na swoją korzyść. Niestety, nie zawsze z korzyścią dla dalszych członków swojej rodziny.
20.10.2017 | aktual.: 20.10.2017 13:08
Jak się okazuje, księżniczka Charlotte odziedziczyła tytuł, bo urodziła się jako córka następcy tronu, który z kolei sam jest synem następcy tronu. Jej dzieci - o ile Charlotte nie wskoczy w rankingu o oczko wyżej i nie zastąpi księcia George'a w prostej linii wiodącej do zostania królem lub królową - nie będą już miały tego przywileju i będą musiały się zadowolić tytułem lady lub lord. Oczywiście o ile królowa nie postanowi inaczej.
Z podobnym problemem spotkają się dzieci księcia Harry'ego, które w prostej linii będą prawnukami obecnej królowej. Podniesienie do rangi księcia lub księżniczki zyskają dopiero gdy na tronie zasiądzie książę Karol - co wcale nie jest takie pewne. Skąd to zamieszanie?
Królewski protokół w Wielkiej Brytanii zakłada, że prawo do dziedziczenia tytułu ma jedynie męski potomek lub taki, którego od aktualnie panującego władcy dzieli tylko jedno pokolenie. Dlatego też w przypadku księcia George'a, który po ojcu i dziadku jest bezpośrednim dziedzicem tronu, tytuł pozostanie tam, gdzie być powinien, gdy na świat przyjdą jego dzieci, a pociechy księżniczki Charlotte będą musiały zadowolić się pośledniejszymi honorami.
Oczywiście o ile nie wystąpi wyjątek od reguły - jak w przypadku dzieci księżniczki Anny, córki królowej Elżbiety II. Jej dzieci mogłyby nosić książęcy tytuł, jednak ich rodzice zdecydowali się nie przyjmować go od królowej matki i w ten sposób Zara oraz Peter zostali bez przywilejów związanych z tytułem.
Podobna sytuacja spotkała księżniczkę Margaret, siostrę królowej, skończyła się jednak inaczej. Ona i jej mąż, fotograf Antony Armstrong-Jones zdecydowali, że Antony przyjmie lordowski tytuł (pan na Snowdon) i w ten sposób ich dzieci odziedziczyły królewskie prawa.
Skomplikowane, prawda? A to zaledwie czubek góry lodowej.