Ostatnie słowa księżnej Diany po tragicznym wypadku. Strażak wyjawił, co powiedziała przed samą śmiercią
Okropny wypadek samochodowy, w którym zginęła księżna Diana w 1997 roku wstrząsnął nie tylko jej krajem, ale również resztą świata. Teorie konspiracyjne na temat zdarzenia i szukanie winnych wciąż trwają, mimo, że od tego wydarzenia minęło 21 lat. Świadkowie obecni na miejscu przywołują okropne opisy wypadku, a niedawno lekarz, który próbował ratować życie Księżniczki Ludu, wyjawił w rozmowie z Times of London, jakie były ostatnie słowa księżnej Diany.
30.07.2018 | aktual.: 15.11.2022 20:47
Francuski lekarz, Frederic Mailliez, który był jedną z pierwszych osób zdających raport z wypadku, wyjawił podczas rozmowy, że bez wahania zaczął reanimację "poszkodowanej kobiety", nie wiedząc jeszcze, że ma do czynienia z członkinią rodziny królewskiej.
Inny świadek wypadku, strażak Xavier Gourmelon zdradził w The Sun, że jego drużyna jako pierwsza przybyła na miejsce. Był u boku księżnej, dopóki nie udało się wydostać jej ze zmiażdżonego samochodu, ale również nie rozpoznał, że to ukochana księżniczka Brytyjczyków. Nim ekipa odpowiedzialna za opiekę medyczną wyciągnęła ją z wnętrza auta, zdezorientowana księżna Diana miała powiedzieć:
Chwilę później jej serce się zatrzymało. Gourmelon twierdził, że poprawnie przeprowadził procedurę reanimacji, a gdy odprowadzał ją do karetki, wyglądała na stabilną. Nie mógł jednak nic powiedzieć, dopóki nie odszedł z czynnej służby, gdyż francuskim strażakom nie wolno porozumiewać się z mediami na żaden temat. A zwłaszcza na tematy wrażliwe, takie jak podejrzany wypadek i zagadkowa śmierć jednej z najbardziej kochanych osób na świecie.