Książulo wyruszył na testy Drwala. "Czuję się jak ŚWINIA"
Książulo wybrał się spróbować Drwala i przetestował wszystkie wersje burgerów, które co roku podbijają Polskę. W jego menu zagościły zarówno wszystkie warianty z McDonald's, jak i propozycje innych fastfoodowych sieciówek.
Książulo nie mógł się oprzeć kultowej kanapce Drwala, która co roku wywołuje w Polsce prawdziwe oblężenie McDonald’s. Ten sezonowy hit pojawia się w menu sieci zawsze jesienią i zostaje aż do zimy – w 2025 roku wrócił 19 listopada. Drwal, czyli masywna kanapka z wołowiną, chrupiącym kotletem serowym, bekonem i charakterystyczną bułką, od lat uchodzi za symbol zimowego menu, a jego fani ustawiają się w kolejkach, by spróbować różnych wersji. Nic dziwnego, że nawet youtuber musiał sprawdzić, czy tegoroczny Drwal nadal smakuje dobrze.
Lara Gessler o Książulo i jego krytyce dań Magdy Gessler. Lara stanęła w obronie mamy?
Ksiażulo testuje Drwala
Youtuber najpierw spróbował kurczaka – ocenił, że jest w porządku. Więcej czasu poświęcił wersji z żurawiną, której, według niego, było nieco za mało. Szybko jednak okazało się, że słodycz jest wystarczająca, a nawet… zbyt intensywna. Całość określił jako "mdłą".
Jako trzeci do akcji wkroczył klasyczny. Najpierw Książulo stwierdził:
Dobry klasyczny, ale tak zalepia. O Jezu… Już się czuję jak świnia, po trzech gryzach, naprawdę – powiedział, dodając końcowo, że burger jest za tłusty.
Wersja z "ognistymi papryczkami" spodobała się influencerowi, ale wygrał burger chrzanowy.
Czuć ten smak chrzanu, ale nie czuć ostrości chrzanu do końca. Najlepszy drwal do tej pory, bez zastanowienia. Bo jest bardziej kwaśny, ten chrzan przebija się przez te warstwy tłuszczu (...). Odmula – wyznał.
Książulo ocenia Drwala w innych sieciówkach
Gwiazdor internetu próbował także "Drwali" w innych sieciówkach. W Burger Kingu zjadł "dużo droższego" Chestera, który był dużym zaskoczeniem i mocno mu posmakował. Wyższą cenę wynagrodziło przede wszystkim soczyste mięso.
Ostatnim burgerem, jakiego spróbował Ksiażulo, była wersja Pasibusa. Pierwszym nieprzyjemnym zaskoczeniem była cena. Drugą – smak. – Kurde, strasznie mdłe – powiedział. Choć docenił rzemieślniczy charakter i świeżość produktów, to jednak ocenił kanapkę jako najsłabszą.