Szaleniec wymierzył pistolet w kierunku księcia Karola. Padło kilka strzałów
Życie księcia Karola niedawno było w niebezpieczeństwie. Kilka tygodni temu przeszedł test na obecność koronawirusa, który okazał się pozytywny. Dla następcy tronu wirus był bardzo groźny, szczególnie że jest w grupie ryzyka. Na szczęście ojciec Williama i Harry'ego nie czuł się źle:
24.05.2020 | aktual.: 25.05.2020 07:15
Książę Karol w krótkim czasie pokonał chorobę i wrócił do zdrowia.
Książę Karol zaatakowany przez szaleńca. Kiedy?
Wydarzenie sprzed kilku tygodni nie jest pierwszym razem, gdy życie Karola mogło być zagrożone. W 1994 r. pojawił się w Sydney, gdzie reprezentował rodzinę królewską. Miał wygłosić przemówienie dla zgromadzonych tłumów. Gdy podchodził do mównicy, doszło do niespodziewanej sytuacji.
W kierunku księcia wymierzono pierwszy, potem drugi strzał. Przed Karolem pojawił się tajemniczy mężczyzna. Ochrona zareagowała błyskawicznie, rzuciła się na szaleńca i obezwładniła go. Gdy na scenie panowało zamieszanie, następca tronu zachował stoicki spokój. Nie spanikował, nie rzucił się do ucieczki, tylko z powagą obserwował otoczenie.
Nagranie, które po latach trafiło do sieci, najlepiej pokazuje zachowanie księcia:
Kim był mężczyzna, który celował w księcia Karola? Ujawniono, że był to David Kang, wówczas 24-letni mężczyzna. Strzelał ślepakami z pistoletu startowego, nikt poza nim o tym jednak nie wiedział. Mężczyzna chciał zaatakować księcia w ramach protestu przeciwko złemu traktowaniu uchodźców z Kambodży, którzy przypływali do Australii.
Chociaż postawiono mu sześć zarzutów, ostatecznie większość z nich odrzucono. Skazano go na pięćset godzin prac społecznych.