Krzysztof Pachucki marzył o wspólnym dziecku z Bogusią. Rolnik miał konkretne plany na przyszłość. Już załatwiał formalności
Krzysztof Pachucki był uczestnikiem ósmej edycji programu Rolnik szuka żony. Do programu zgłosił się w poszukiwaniu prawdziwej miłości, którą udało mu się odnaleźć. Mężczyzna w reality show poznał Bogusię. Od razy między nimi zaiskrzyło i nie mieli zamiaru ukrywać swoich uczuć. Bohaterowie telewizyjnego hitu postanowili sformalizować swój związek.
https://www.facebook.com/BadzmyRazem.TVP/photos/a.197197480904836/951676322123611/?type=3
Ich ślub odbył się jesienią 2021 roku, a szczęście trwało zaledwie kilka miesięcy. Kilka dni temu poinformowano, że rolnik odebrał sobie życie. To żona znalazła jego ciało w jednym z budynków w gospodarstwie.
Jak podają sąsiedzi i znajomi rodziny Krzysztof od lat zmagał się z depresją, ale miał ogromne wsparcie w swojej żonie. Okazuje się także, że sporo myślał o przyszłości.
Krzysztof Pachucki chciał unieważnić ślub i mieć kolejne dziecko
Krzysztof Pachucki rozstał się z pierwszą żoną, z którą doczekał się trojga dzieci. U boku Bogusi odnalazł prawdzie szczęście i bratnią duszę, której poszukiwał od lat. Mężczyzna niemal samotnie wychował swoje pociechy i marzył o tym, aby mieć także dziecko z Bogusią.
Wiadomo także, że marzył mu się ślub kościelny. Bohater programu dążył do tego, aby unieważnić pierwsze małżeństwo, które zawarł przed ołtarzem.
Tych marzeń zakochani już nie spełnią, a obecnie wdowa ma przebywać w gospodarstwie, gdzie przyjechał także syn Krzysztofa, który otoczył ją opieką i wsparciem. Niewiadomą pozostaje to, dlaczego pomimo tak wielu planów mężczyzną odebrał sobie życie.