Krystyna Pawłowicz krytykuje serial "Ucho prezesa" Posłanka została sparodiowana! [WIDEO]
Krystyna Pawłowicz to posłanka Prawa i Sprawiedliwości, która słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Jest także bardzo aktywna na Facebooku, gdzie na bieżąco komentuje różne aktualne wydarzenia .
Tym razem pod lupę wzięła najnowszy odcinek serialu Ucho prezesa, który jest hitem internetu. Niestety, posłanka nie jest nim zachwycona. Wszystko dlatego, że w końcu i ona została sparodiowana:
Wyobrażenie ukształtowane hejtami i bluzgami lewactwa. Jako odbiorca zapewne jedynie lewackich mediów, nie wie, że w rzeczywistości jestem bardzo ładna, bardzo miła dla miłych, życzliwa, łagodna i uśmiechnięta. Owszem, lubię sałatki, a pan Górski zapewne tłustą golonkę i zwyczajną z rożna plus ogórek kiszony. I ma do tego prawo, aby nie mlaskał. Mam ekspresję i żywiołowość potrzebne w polityce, lepsze od jego, bo oryginalne i własne. Panu Robertowi Górskiemu, jako prawdziwemu dżentelmenowi, najwyraźniej zastępczo osobiście ulżyło też po bardzo śmiesznym „rzucie" niby "moją” skromną, niewieścią osobą na „glebę”. Po wywiadzie dla GW, mógł wreszcie mi prawie realnie przyłożyć. Tylko aktorki szkoda - pisze Pawłowicz
Odniosła się także do zaprezentowanych przez twórców serialu swoich relacji polsko-niemieckich:
Pan Górski może ośmieszać nas swą agresywną niesympatią, ale to tacy jak my, w tym tacy jak ja, niebojący się Niemców, Europy, Ruskich, Wyborczej, lewactwa i opozycji chronimy dziś Polskę. A na marginesie, są Niemcy, których bardzo lubię i szanuję i mam wśród nich przyjaciół. Ale kanclerz Merkel i jej ochronę bezpiecznie Pan Górski ominął. Pan Górski ma jeszcze instynkt samozachowawczy. Zero śmiechu i żartu, żadnego rzutu na podłogę, poślizgu pani kanclerz na bananie, czy potknięcia się o kota. Tylko jej zbrzydzenie i fukanie na wszystko polskie dookoła - dodaje posłanka
Oglądacie Ucho prezesa?