Jennifer Lopez oddała rozrywający serce hołd Kobemu Bryantowi. Pokazała ich wspólne prywatne zdjęcia
Całym światem wstrząsnęła informacja o śmiertelnym wypadku Kobego Bryanta oraz jego 13-letniej córki, Gianny Marii Onore, do którego doszło w niedzielę. Koszykarz wraz z pięcioosobową załogą leciał helikopterem, który w pewnym momencie stanął w ogniu i rozbił się na wzgórzach Calabasas, w Kalifornii. Legenda NBA osierociła trzy pozostałe córki – Natalię, Biancę oraz Capri i pozostawiła pogrążoną w żałobie żonę Vanessę Bryant. Miał 41 lat.
Gwiazdy na całym świecie, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, składają kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego koszykarza, wśród nich jest również Jennifer Lopez. Na Instagramie zamieściła post ku pamięci Bryanta. Piosenkarka przyjaźniła się z nim od lat.
Kobe Bryant nie żyje. Jennifer Lopez oddała hołd koszykarzowi
"Rodzina" – takim słowem J.Lo zaczęła swoje kondolencje:
Gdy przewijałem w głowie myśli o Kobem, a ja i Alex rozmawiamy o wspomnieniach i chwilach, które z nim pamiętamy… Oto prawda, która rozbrzmiewa najgłośniej… Najważniejsza jest rodzina.
Narzeczony Lopez, amerykański bejsbolista Alex Rodriguez, również przyjaźnił się z koszykarzem.
Gwiazda kontynuowała:
Wszyscy odczuwamy smutek z powodu tej straty, ale myślę tylko o tym, że jest to ziarnko piasku w porównaniu z tym, co Vanessa musi teraz przejść.Przesyłam całą moją miłość i modlę się za was, wasze dzieci i inne rodziny uczestniczące w dzisiejszym tragicznym wydarzeniu. Najbardziej niesprawiedliwą rzeczą w życiu jest utrata dziecka i męża tego samego dnia. Vanessa, modlę się o twoją siłę i aby Bóg prowadził cię na każdym kroku przez ten niewyobrażalny zawód miłosny.
Swoje uduchowione przesłanie Jennifer zilustrowała serią zdjęć ze spotkań z Kobem i jego prywatnymi fotografiami z rodziną. Najbardziej druzgoczące są te córki Bryanta na boisku do koszykówki. Gigi, która poniosła śmierć w katastrofie, poszła w ślady taty i pewnego dnia marzyła o grze w NBA.